Przede wszystkim rower należy porządnie umyć. Nie mówimy tutaj o przetarciu błota szmatką, ale generalnym porządku. Proces czyszczenia wymaga nieco czasu, potrzebnego sprzętu i – niestety- dekompozycji roweru. Zaczynamy od pozbycia się elementów z kierownicy, ustawiamy rower do góry nogami, odkręcamy koła i dopiero wówczas możemy zabrać się za mycie. Zaczynamy od obfitego zmoczenia roweru, przy użyciu wiadra z wodą albo węża ogrodowego (jeśli zdecydujemy się na tą opcję, wodę wypuszczamy pod niskim ciśnieniem, żeby nie uszkodzić delikatniejszych części roweru).
Do czyszczenia używamy specjalnego szamponu, ewentualnie wody z mydłem lub płynem do mycia naczyń. Osobno zajmujemy się łańcuchem. Po ściągnięciu wkładamy go do butelki z dużym otworem, do której wlewamy następnie pół szklanki odtłuszczacza i wstrząsamy przez około 2 minuty, wyciągamy i osuszamy za pomocą czystej szmatki. Odtłuszczacza możemy również użyć do usunięcia smoły, śladów po naklejkach i innego tego typu uciążliwych plam z ramy. Do czyszczenia roweru najlepiej użyć specjalnych szczotek z długim i miękkim włosiem. Po wyczyszczeniu roweru i kół (pamiętamy o szprychach) spłukujemy całość wodą i albo, przy dobrej pogodzie, pozostawiamy sprawę naturze, albo wycieramy rower suchą szmatką (bezwzględnie należy to uczynić w przypadku matowych części, by uniknąć smug po wyschnięciu).
Oczyszczaniu koniecznie musimy poddać również przerzutki. Nie może pozostać na nich żaden piasek, błoto czy resztki smaru. W tym celu powinniśmy użyć szczotki z twardszym włosiem, w ostateczności możemy wykorzystać starą szczoteczkę do zębów.
Po zabiegach kosmetycznych rower składamy oczywiście z powrotem do jednego kawałka, zwracamy przy tym uwagę by dokładnie dokręcić wszystkie śruby, siodełko, kierownicę i w wszystkie inne wymagające dokręcenia elementy. Pamiętajmy o częściowym czy nawet całkowitym spuszczeniu powietrza z opon – ciśnienie nie będzie wtedy wywierało na nie nacisku, co posłuży ich żywotności.
Pozostaje nam już tylko wybór miejsca, w którym będziemy rower przechowywać. Najbardziej optymalne będzie suche i ciepłe pomieszczenie, na przykład domowa piwnica. Jeśli mamy małe mieszkanie, kategorycznie nie możemy przetrzymywać roweru na balkonie! Jeśli już naprawdę cierpimy na deficyt miejsca, warto zastanowić się nad odkręceniem kół i schowaniem roweru do szafy, ewentualnie powieszeniu go na ścianie przy użyciu specjalnych haków.
Jak często korzystacie z roweru? Gdzie nim jeździcie?