Kot nieprzyzwyczajony do picia mleka krowiego zwykle nie toleruje zawartej w mleku laktozy, efektem jest biegunka i/lub wymioty. Jest to niebezpieczne zwłaszcza w przypadku małych kociąt, które bardzo szybko ulegają odwodnieniu. Podawanie im mleka może nawet prowadzić do śmierci spowodowanej odwodnieniem i wycieńczeniem organizmu.
Regularne podawanie mleka obciąża nerki kota i może powodować alergię. Jeśli koniecznie chcemy dogodzić kotu możemy kupować specjalne mleko przeznaczone dla kotów dostępne w sklepach zoologicznych, zawiera ono jedynie minimalne ilości laktozy, dlatego jest dla kotów nieszkodliwe. Jeśli już podajemy naszemu kotu mleko krowie, nie widzimy negatywnych skutków i nie potrafimy mu odmówić tego przysmaku pamiętajmy, że kot zawsze musi mieć dostęp do czystej wody. Mleko zdecydowanie nie może być jedynym źródłem płynów. Jeśli zaniepokoi nas stan zdrowia kota, występują u niego wymioty lub biegunki poinformujmy w czasie wizyty lekarza o tym, że kot dostaje mleko.
Niektórzy nie dają się przekonać co do szkodliwości krowiego mleka dla kotów, twierdzą, że gdyby kot nie „potrzebował” mleka i było ono dla niego szkodliwe nie chciałby go pić, a przecież koty chętnie mleko piją. Błędność tego toku rozumowania możemy sprawdzić przyglądając się niezdrowym nawykom żywieniowym wielu ludzi, którzy przecież są mądrzejszymi ssakami od kotów i z pewnością lepiej niż koty zdają sobie sprawę z tego, że to co jedzą/piją jest dla nich szkodliwe, a jednak nie chcą swych zwyczajów zmieniać. Kotu trudno jest wytłumaczyć, że niemiły ból brzuszka występujący kilka godzin po wypiciu mleczka jest właśnie mleczkiem wywołany i tylko od rozsądku jego właścicieli zależy czy taka sytuacja będzie się powtarzać.
Uwaga!
Najzdrowsze dla kota jest niepodawanie mleka krowiego w ogóle.
Czy dajecie swojemu kotu mleko od czasu do czasu? Chętnie je pije? Dajcie znać!