Po pierwsze bardzo pomocne może być przyzwyczajenie psa do spokojnego odpoczynku w oddaleniu od właściciela. Zacisznym miejsce relaksu dla psa może być kennel klatka (do niej także trzeba psa przyzwyczaić). Będzie to miejsce, do którego dziecko nie będzie mieć dostępu i nikt nie będzie psu przeszkadzał.

Niezależnie od tego, czy korzystamy z kennel klatki czy nie, powinniśmy nauczyć psa, że właściciel nie zawsze jest dla niego dostępny i że może to mieć dla psa pozytywne konsekwencje. Uczymy tego na przykład poprzez wprowadzenie określonej komendy i wychodzenie do innego pomieszczenia, w tym czasie zostawiamy psu ulubione gryzaki lub miskę z jedzeniem. Po tej komendzie, nawet jeśli nie wychodzimy z pokoju, uczymy psa, że nie zwracamy na niego wtedy uwagi. Może to być pomocne później, gdy będziemy musieli zająć się dzieckiem.

Ważne jest też nauczenie psa odsyłania na miejsce i komendy „nie”, przerywającej dane zachowanie. W nauce tych nowych umiejętności może nam pomóc szkoleniowiec lub behawiorysta.

Zanim pojawi się dziecko, pomyślmy nad zapewnieniem i dziecku i psu osobnej przestrzeni. Małe dziecko nie powinno mieć dostępu do legowiska, misek i zabawek psa. Również psu nie powinniśmy pozwalać na zabawę zabawkami należącymi do dziecka. Pozwoli to uniknąć ewentualnych konfliktów pomiędzy psem i dzieckiem o zabawki. Nigdy nie należy zabierać psu zabawek i dawać ich dziecku (jeśli są to zabawki dziecka, lepiej je najpierw umyć i schować).

Dziecko i pies
Źródło: sxc.hu

Bardzo ważne jest, by pojawienie się dziecka nie skojarzyło się psu z utratą uwagi właścicieli, mniejszą ilością spacerów i nagłym ograniczeniem praw w domu. Dlatego wszelkie restrykcje (na przykład niewchodzenie do jednego z pokoi) wprowadzamy jak najwcześniej, jeszcze zanim dziecko się urodzi. W okresie gdy dziecko wymaga największej opieki, można skorzystać z pomocy petsittera, który wyprowadzi psa na długi spacer. Największe problemy z zaakceptowaniem nowego domownika mają psy, których poziom zaspokojenia potrzeb został gwałtownie przy tej okazji ograniczony.

Gdy pojawi się już dziecko, pozwólmy psu je obejrzeć i nagradzajmy za spokojne zachowanie, nie wykonujmy gwałtownych ruchów, nie krzyczmy, nie piszczmy. Do spotkania psa z dzieckiem powinno dojść w spokojnej atmosferze, nie w towarzystwie zbyt wielu osób.

Uwaga!

Przy odpowiednim przygotowaniu mieszkania, rodziny i psa pojawienie się małego domownika powinno odbyć się bez większych problemów.

Znaleźliście się w takiej sytuacji? Może macie inne dobre pomysły na to, jak oszczędzić dziecku, psu i sobie nieprzyjemności? Podzielcie się swoimi doświadczeniami.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak wyczyścić rejestr w komputerze?
Następny artykułSałatka z rukoli i łososia – przepis

Monika Gajda – absolwetka studiów psychologicznych UJ. Pracowała w schronisku dla zwierząt, jest pettsiterką (http://www.opiekadlapsaikota.za.pl/). Ukończyła kurs trenera Alteri oraz Kurs Dyplomowy dla Behawiorystów Zwierzęch COAPE. Uczestniczy w seminariach o tematyce kynologicznej oraz prowadzi wykłady dla opiekunów zwierząt. Pracuje w COAPE Polska - instytucji kształcącej behawiorystów zwierzęcych i prowadzącej kursy o tematyce kynologicznej.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Świat zwierząt fascynuje mnie od czasów dzieciństwa. Mój pierwszy pies, owczarek niemiecki, pokazał mi jak zawiłe relacje łączą psy z ludźmi, jakie problemy komunikacyjne pojawiają się pomiędzy psem a człowiekiem. Uczęszczaliśmy razem na szkolenia prowadzone w tradycyjny sposób – PT, POI, POII, POIII (PT - pies towarzyszący, PO - pies obronny) – jednak porównując je teraz do szkolenia nowoczesnymi metodami mogę stwierdzić, że te drugie dają znacznie lepsze efekty, sprawiają, że nauka jest przyjemnością i wspierają tworzenie więzi między psem a właścicielem.

Staram się cały czas pogłębiać swoją wiedzę na temat zachowania się i uczenia zwierząt. Za pomoc w nauce muszę podziękować przede wszystkim moim własnym psom: nieżyjącemu już Briksowi (owczarek niemiecki), Tinie (owczarek niemiecki), Dyziowi (kundelek, trafił do mnie przy okazji ewakuacji schroniska zagrożonego powodzią, spędził tam 4 lata), Bubie (kundelek, trafiła do mnie ze schroniska, gdzie przeżyła długie 2 lata) Dla Buby szczególne podziękowania za dzielne towarzyszenie mi w kursie trenerskim Alteri i celujące zdanie egzaminu;)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here