Najlepiej więc zdecydować mieszkając w mieście czy całkowicie rezygnujemy z zapoznawaniem kota ze światem zewnętrznym czy też przyzwyczajamy go do spacerów na smyczy od małego i zobowiązujemy się do regularnego wyprowadzania naszego pupilka.

Zaczynamy od przyzwyczajania kota do noszenia szelek w domu, zakładamy je przed zabawą i karmieniem, by wywołać z nimi pozytywne skojarzenie. Spacery z kotem wiążą się ze sporym niebezpieczeństwem. Przestraszony kot może wywinąć się z szelek (obroża nie sprawdza się w ogóle w takich sytuacjach) i uciec. Dlatego zawsze wychodzimy z domu z kotem ubranym dodatkowo w obrożę z numerem telefonu właściciela (smycz przypinamy do szelek) i nie spacerujemy z kotem w miejscach, gdzie panuje duży ruch, można spotkać psy, biegających ludzi, bawiące się dzieci, szukamy możliwie spokojnego zakątka.

Na wypadek ataku paniki u kota dobrze jest mieć ze sobą transporter i duży ręcznik. Przerażony kot może próbując za wszelką ceną uciec, gryźć i drapać nawet właściciela, wtedy przykrywamy go ręcznikiem, umieszczamy w transporterze i kończymy spacer.

Każdy właściciel kota musi rozważyć wady i zalety takich spacerów i samodzielnie podjąć decyzję. Jeśli kotu uda się uciec, a nie jest przyzwyczajony do samodzielnego poruszania się po mieście, może zginąć potrącony przez samochód lub stać się łatwą ofiarą psów. Jeśli zdecydujemy się na wyprowadzanie kota na spacery, musimy również pamiętać o zabezpieczeniu go przed chorobami przeprowadzając regularne szczepienia i odrobaczanie.

Podejmując wszelkie możliwe środki ostrożności, możemy spacerami urozmaicić życie kota i polepszyć jego kondycję fizyczną.

A jaka jest Wasza opinia na ten temat? Co myślicie o wyprowadzaniu kota na spacer? Dajcie znać!

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułCukrzyca u psa – objawy
Następny artykułCzym karmić żółwia?

Monika Gajda – absolwetka studiów psychologicznych UJ. Pracowała w schronisku dla zwierząt, jest pettsiterką (http://www.opiekadlapsaikota.za.pl/). Ukończyła kurs trenera Alteri oraz Kurs Dyplomowy dla Behawiorystów Zwierzęch COAPE. Uczestniczy w seminariach o tematyce kynologicznej oraz prowadzi wykłady dla opiekunów zwierząt. Pracuje w COAPE Polska - instytucji kształcącej behawiorystów zwierzęcych i prowadzącej kursy o tematyce kynologicznej.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Świat zwierząt fascynuje mnie od czasów dzieciństwa. Mój pierwszy pies, owczarek niemiecki, pokazał mi jak zawiłe relacje łączą psy z ludźmi, jakie problemy komunikacyjne pojawiają się pomiędzy psem a człowiekiem. Uczęszczaliśmy razem na szkolenia prowadzone w tradycyjny sposób – PT, POI, POII, POIII (PT - pies towarzyszący, PO - pies obronny) – jednak porównując je teraz do szkolenia nowoczesnymi metodami mogę stwierdzić, że te drugie dają znacznie lepsze efekty, sprawiają, że nauka jest przyjemnością i wspierają tworzenie więzi między psem a właścicielem.

Staram się cały czas pogłębiać swoją wiedzę na temat zachowania się i uczenia zwierząt. Za pomoc w nauce muszę podziękować przede wszystkim moim własnym psom: nieżyjącemu już Briksowi (owczarek niemiecki), Tinie (owczarek niemiecki), Dyziowi (kundelek, trafił do mnie przy okazji ewakuacji schroniska zagrożonego powodzią, spędził tam 4 lata), Bubie (kundelek, trafiła do mnie ze schroniska, gdzie przeżyła długie 2 lata) Dla Buby szczególne podziękowania za dzielne towarzyszenie mi w kursie trenerskim Alteri i celujące zdanie egzaminu;)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here