Rodzaj podawanego pokarmu powinien odpowiadać diecie żółwi żyjących w ich naturalnym środowisku.

Żółwie lądowe pochodzące znad Morza Śródziemnego żywią się prawie wyłącznie pokarmem roślinnym, mają stały dostęp do wody (w kałużach i zbiornikach wodnych). Powinny otrzymywać pokarm bogaty w błonnik i wapń, o niskiej zawartości białka, owoce powinny stanowić jego jedynie niewielką część. Karmione pokarmem wysokobiałkowym mogą mieć problemy z nerkami, mogą też u nich wystąpić deformacje pancerza i kości wynikające ze zbyt szybkiego tempa wzrostu.

Żółwiom podawać można jadalne liście i kwiaty (np. liście mniszka lekarskiego, liście i kwiaty opuncji).Podstawą diety żółwi zamieszkujących sawanny i stepy powinny być trawy i siano (nie podajemy kłujących kłosów mogących zranić zwierzę), dodatkiem mogą być koniczyna, kwiaty fiołka, opuncji, mniszka.

Żółwie muszą pobierać pokarm będący źródłem wapnia, możemy do pokarmu dodawać węglan wapnia, by uzupełnić zapotrzebowanie zwierząt na ten składnik.

Żółwie wodno-lądowe żywią się pokarmem mięsno-roślinnym o zmiennych proporcjach. Karmimy je wyłącznie w wodzie, ponieważ są przystosowane do pobierania pokarmu w tych warunkach. Dieta tych zwierząt powinna być jak najbardziej urozmaicona, w sezonie letnim możemy podawać dostępne na łąkach świerszcze, dżdżownice, liście mniszka lekarskiego. Karmimy żółwie drobnymi rybkami akwariowymi (np. gupiki, mieczyki), roślinami akwariowymi (np. moczarka, rzęsa wodne). Nie należy podawać wysokobiałkowego mięsa ssaków lub ptaków, karmy suchej lub puszkowej dla psów czy kotów, przetworzonych produktów jadanych przez ludzi jak wędliny lub sery, owoców i warzyw.

Zawsze komponujemy dietę zwierzęcia biorąc pod uwagę jego sposób odżywiania się i dostępne rodzaje pokarmu w jego środowisku naturalnym. Produkty gotowe dostępne w sklepach zoologicznych nie zawsze są najodpowiedniejsze, a w niektórych przypadkach mogą być wręcz szkodliwe.

Co najbardziej smakuje Waszym żółwiom? 🙂

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak przyzwyczaić kota do smyczy? Wady i zalety
Następny artykułJak hotel dla zwierząt?

Monika Gajda – absolwetka studiów psychologicznych UJ. Pracowała w schronisku dla zwierząt, jest pettsiterką (http://www.opiekadlapsaikota.za.pl/). Ukończyła kurs trenera Alteri oraz Kurs Dyplomowy dla Behawiorystów Zwierzęch COAPE. Uczestniczy w seminariach o tematyce kynologicznej oraz prowadzi wykłady dla opiekunów zwierząt. Pracuje w COAPE Polska - instytucji kształcącej behawiorystów zwierzęcych i prowadzącej kursy o tematyce kynologicznej.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Świat zwierząt fascynuje mnie od czasów dzieciństwa. Mój pierwszy pies, owczarek niemiecki, pokazał mi jak zawiłe relacje łączą psy z ludźmi, jakie problemy komunikacyjne pojawiają się pomiędzy psem a człowiekiem. Uczęszczaliśmy razem na szkolenia prowadzone w tradycyjny sposób – PT, POI, POII, POIII (PT - pies towarzyszący, PO - pies obronny) – jednak porównując je teraz do szkolenia nowoczesnymi metodami mogę stwierdzić, że te drugie dają znacznie lepsze efekty, sprawiają, że nauka jest przyjemnością i wspierają tworzenie więzi między psem a właścicielem.

Staram się cały czas pogłębiać swoją wiedzę na temat zachowania się i uczenia zwierząt. Za pomoc w nauce muszę podziękować przede wszystkim moim własnym psom: nieżyjącemu już Briksowi (owczarek niemiecki), Tinie (owczarek niemiecki), Dyziowi (kundelek, trafił do mnie przy okazji ewakuacji schroniska zagrożonego powodzią, spędził tam 4 lata), Bubie (kundelek, trafiła do mnie ze schroniska, gdzie przeżyła długie 2 lata) Dla Buby szczególne podziękowania za dzielne towarzyszenie mi w kursie trenerskim Alteri i celujące zdanie egzaminu;)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here