To, czy szczenię wymaga suplementacji diety, zależy przede wszystkim od składu samej diety. Gdy podajemy dobrej jakości, specjalistyczne, gotowe karmy dla szczeniąt, zwykle nie ma potrzeby podawania dodatkowych witamin, takie karmy są bowiem wzbogacone o składniki potrzebne szczeniętom w danym przedziale wiekowym i o danej wielkości.

Ważne jest odpowiednie dobranie karmy przeznaczonej dla psa określonego typu i w określonym wieku. Podając gotową, odpowiednio zbilansowaną karmę nie należy urozmaicać psiej diety innymi produktami, ponieważ może to zaburzyć właściwe proporcje składników i nie będą one przez to przyswajane w takich ilościach jak powinny. Na przykład podawanie dodatkowo, poza suchą karmą, mięsa zaburza równowagę fosforowo-wapniową – by wapń został przyswojony przez organizm musi być podawany w określonych proporcjach wraz z fosforem.

Jeśli przygotowujemy posiłki dla pieska samodzielnie w domu, wtedy może być konieczne uzupełnienie ich preparatami witaminowo-mineralnymi, ale zawsze zasięgamy najpierw porady weterynarza, który zaleci nam preparat o składzie najbardziej wskazanym dla naszego pieska. Dobór konkretnego preparatu zależy od wieku psa, jego wielkości, rasy, warunków życia, stanu zdrowia, kondycji i składu stosowanej diety.

Podajecie swoim psom witaminy? Jakie? Sami je wybraliście czy konsultowaliście się z weterynarzem? Podzielcie się swoimi doświadczeniami.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułDlaczego mój kot łysieje?
Następny artykułAgresywny szczeniak – co robić?

Monika Gajda – absolwetka studiów psychologicznych UJ. Pracowała w schronisku dla zwierząt, jest pettsiterką (http://www.opiekadlapsaikota.za.pl/). Ukończyła kurs trenera Alteri oraz Kurs Dyplomowy dla Behawiorystów Zwierzęch COAPE. Uczestniczy w seminariach o tematyce kynologicznej oraz prowadzi wykłady dla opiekunów zwierząt. Pracuje w COAPE Polska - instytucji kształcącej behawiorystów zwierzęcych i prowadzącej kursy o tematyce kynologicznej.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Świat zwierząt fascynuje mnie od czasów dzieciństwa. Mój pierwszy pies, owczarek niemiecki, pokazał mi jak zawiłe relacje łączą psy z ludźmi, jakie problemy komunikacyjne pojawiają się pomiędzy psem a człowiekiem. Uczęszczaliśmy razem na szkolenia prowadzone w tradycyjny sposób – PT, POI, POII, POIII (PT - pies towarzyszący, PO - pies obronny) – jednak porównując je teraz do szkolenia nowoczesnymi metodami mogę stwierdzić, że te drugie dają znacznie lepsze efekty, sprawiają, że nauka jest przyjemnością i wspierają tworzenie więzi między psem a właścicielem.

Staram się cały czas pogłębiać swoją wiedzę na temat zachowania się i uczenia zwierząt. Za pomoc w nauce muszę podziękować przede wszystkim moim własnym psom: nieżyjącemu już Briksowi (owczarek niemiecki), Tinie (owczarek niemiecki), Dyziowi (kundelek, trafił do mnie przy okazji ewakuacji schroniska zagrożonego powodzią, spędził tam 4 lata), Bubie (kundelek, trafiła do mnie ze schroniska, gdzie przeżyła długie 2 lata) Dla Buby szczególne podziękowania za dzielne towarzyszenie mi w kursie trenerskim Alteri i celujące zdanie egzaminu;)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here