Ważną kartę pływacką może nam wystawić tylko i wyłącznie jednostka WOPR. Ona właśnie określa punkty zdobywania karty, gdzie możemy zapisać się na egzamin, przystąpić do niego i w razie sukcesu odebrać swój dokument. Egzamin przeprowadzany jest przez ratownika WOPR z odpowiednimi uprawnieniami, możemy zdawać go zarówno na basenie, jak i akwenach otwartych. By przystąpić do egzaminu potrzebny jest nam właściwie tylko dokument tożsamości oraz fundusze na pokrycie opłaty za wyrobienie karty (w zależności od punktu zapłacimy za tę przyjemność od 10 do 30 złotych). Raz wyrobiona karta ma ważność bezterminową.

By zdobyć kartę pływacką będziemy musieli z pozytywnym rezultatem przebrnąć egzamin praktyczny obejmujący:

– przepłynięcie w wodzie stojącej 200 m w dowolny sposób i w dowolnym czasie, w tym przynajmniej 50 m na plecach, albo przepłynięcie z prądem wody 400 m w dowolnym czasie i w dowolny sposób, w tym przynajmniej 100 m na plecach;

– wykonanie skoku do wody z wysokości co najmniej 0,7 m;

– przepłynięcie pod lustrem wody przynajmniej 5 m w wodzie stojącej lub 15 m z prądem wody – start z wody.

Tak jak już wspomniano, karta pływacka nie daje nam obecnie żadnych uprawnień. Dawniej obowiązywały przepisy wymagające posiadania dokumentu od osób chcących wypożyczyć łódkę, kajak czy małą żaglówkę. Obecnie tylko w niektórych wypożyczalniach sprzętu możemy zostać poproszeni o jej pokazanie, jeśli nie mamy ukończonych 18 lat (nie jest to jednak regulowane prawem). Posiadanie karty pływackiej będzie natomiast niezbędne do przystąpienia do kursu na Młodszego Ratownika WOPR.

Jeśli zaś chodzi o kursy przygotowujące do zdania egzaminu na kartę pływacką, raczej nie spotyka się zajęć podporządkowanych stricte pod ten cel. Filozofia jest tu prosta – do egzaminu przystępujesz, jeśli potrafisz pływać. Do osiągnięcia tej sztuki będzie nam potrzebna po prostu nauka i/lub doskonalenie pływania.

Myślicie o tym, żeby zrobić kartę pływacką? Z jakiego powodu? Od jak dawna pływacie? Dajcie znać.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak zdobyć kartę rowerową?
Następny artykułKajakarstwo – rodzaje

Emilia Klima - absolwentka socjologii na Uniwersytecie Jagiellońskim, pasjonatka sportu i pisania nie tylko o sporcie. Od 2008 roku współpracuje z działem sport-rozrywka serwisu gazeta.pl, w międzyczasie pisywała do innych portali internetowych zajmujących się tematyką sportową. Miłośniczka pływania i jazdy na rowerze.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Jako posiadaczka (do niedawna) rodzeństwa płci męskiej wyłącznie, nie miałam innego wyjścia jak śledzić wydarzenia sportowe, odkąd tylko byłam we właściwym wieku do zrozumienia tego, co się dzieje w telewizorze. Myślę, że nie będzie wiele przesady w stwierdzeniu, że bardziej niż na wieczorynce wychowałam się na wieczorach z Ligą Mistrzów. Gdzieś w międzyczasie moje zainteresowanie futbolem osłabło najpierw na rzecz siatkówki, a później Formuły 1, nadal jednak sport stanowi ważny element mojego życia.

Nie inaczej jest z jego czynnym uprawianiem. Staram się, by aktywność fizyczna była dla mnie przede wszystkim źródłem przyjemności, dlatego trzymam się z dala od tych sportów, których zwyczajnie nie lubię. Gustuje szczególnie w pływaniu, dyscyplinie pozwalającej rozwijać równomiernie niemal wszystkie partie mięśniowe, przy okazji spalić sporo kalorii z wysiłkiem odczuwalnym dopiero po wyjściu z wody. Przy sprzyjającej pogodzie nie wzgardzę rowerem lub rolkami, lubię się również od czasu do czasu porządnie rozciągnąć. (W czasach swojej największej elastyczności potrafiłam nawet zrobić szpagat, ha!).

Co robię kiedy nie oglądam sportu lub go nie uprawiam? Piszę. To czym, się zajmuję pozwala mnie zatem na połączenie dwóch największych pasji. Kiedy nie oddaję się żadnej z nich, w wolnym czasie oglądam amerykańskie seriale lub europejskie filmy, a kiedy wyłączą mi prąd, czytam książki.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here