500 g mąki,
50 g drożdży,
80 g cukru pudru,
1/2 szkl. jogurtu greckiego,
200 g masła,
1 całe jajko,
3 żółtka,
skórka otarta z cytryny,
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii,
szczypta soli.

Zrobienie masy jest dość pracochłonne. Do jej wykonania

Będzie potrzebne:
500 g maku,
1 l mleka,
100 g masła,
1/2 szkl. miodu,
70 g cukru,
2 jajka,
50 ml rumu (opcjonalnie),
250g bakalii,
2-3 łyżki bułki tartej,
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii lub 1/2 laski wanilii.

Najlepiej zacząć od przygotowania masy. Mak należy opłukać, a następnie zalać mlekiem i gotować 45 minut. Potem mak dokładnie należy odsączyć z mleka i dwukrotnie zmielić. Do niego dodajemy masło i bakalie – razem gotujemy około 10 minut, a następnie odstawiamy do ostygnięcia. Kiedy masa stygnie, przygotowujemy jajka – oddzielamy białka od żółtek, białka ubijamy na sztywną pianę, a żółtka ubijamy z cukrem. Łączymy z zimną masą makową, najpierw słodkie żółtka, potem dodajemy bułkę tartą, miksujemy, a dopiero na końcu dodajemy białka i rum. Z pianą całość delikatnie mieszamy łyżką.

Kiedy masa jest gotowa zaczynamy robić ciasto.
Drożdże ucieramy z kilkoma łyżkami cukru pudru i jogurtem. Do sporej miski wsypujemy mąkę i resztę cukru pudru oraz wkładamy zimne, pokrojone w kostkę masło. Mieszamy (nie musi być dokładnie), dodajemy zaczyn drożdżowy, jajko i żółtka oraz ekstrakt waniliowy. Zagniatamy ciasto i dzielimy je na dwie lub trzy równe części. Każdą część owijamy folią i na pół godziny wstawiamy do lodówki.

Po 30 minutach wyjmujemy i wałkujemy na cienkie prostokąty. Każdy z nich smarujemy makową masą i zwijamy w wąski rulonik. Ruloniki podpiekamy 15–20 minut w 100 st. C, a następnie zwiększamy temperaturę do 180 st. C i pieczemy jeszcze 40 minut.
Makowce gotowe. Można je polukrować.

Znacie inny przepis na makowiec wigilijny? Podzielcie się nim w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułNegocjacje firmy z bankiem
Następny artykułMakaron z truskawkami – przepis

Jolanta Chabik - jest korektorem, dokumentalistą, czasami redaktorem. Wcześniej pracowała w radiu na stanowisku dziennikarza muzycznego i prezentera, a również dla portali o tematyce kulturalnej, informacyjnej i lifestylowej. Kulinaria to jej hobby i wielka pasja.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Gotuję, bo lubię to robić. Piekę, bo lubię zapach, jaki wypełnia wtedy kuchnię. Gotowanie odstresowuje mnie, pomaga się zrelaksować. A pisanie o tym - utrwalić te smaki. W kuchni, tak samo jak smak, liczy się zapach i kolor, a również "architektura" kulinarnego dzieła. Nie ma rzeczy nieważnych. Dzięki odpowiednim dodatkom każda potrawa, nawet najbardziej banalna, może smakować zupełnie inaczej i każda może zrobić wrażenie. Kuchnia to zmysły. A zmysły nie kłamią.

Kiedy nie gotuję, pojawiam się tu i tam. Ćwiczę jogę. Przeglądam ulubione blogi. Spaceruję o zmierzchu. Szukam inspiracji w książkach, filmach, w życiu. Spotykam się z przyjaciółmi, bo ludzie są najlepszą inspiracją - także tą kulinarną. Słucham muzyki. Piję kawę, herbatę lub wino, zależnie od pory dnia. Szukam wszędzie nowych smaków. Nie boję się eksperymentów, zwłaszcza kulinarnych. Moim typem jest włoska kuchnia, pełna pomidorów, oliwek, pachnąca bazylią. Włoska kuchnia, szwedzki design, nowojorki styl - to rzeczy idealne. Bo ideał kryje się w prostocie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here