Do zrobienia domowych gofrów

3/4 szklanki mleka,
4 łyżki masła,
1 szkl. mąki (typ 550 – mąka luksusowa),
łyżeczka cukru waniliowego,
szczypta soli,
2/3 łyżeczki drożdży,
jajko,
kilka kropel aromatu waniliowego.

Najpierw musimy rozpuścić masło, uważajmy jednak, żeby nie było mocno rozgrzane. W maśle rozpuszczamy drożdże. W misce mieszamy wszystkie suche składniki, a kiedy dokładnie się połączą dodajemy do nich mleko, najlepiej letnie – nie prosto z lodówki. Mieszamy z mlekiem, potem dodajemy jajko i kilka kropelek aromatu, dodajemy ostatnie składniki – czyli masło z drożdżami.

Ciasto na gofry musi wyrosnąć. Najlepiej odstawić je do lodówki. Przykryte ściereczką powinno postać tam nawet dobę, a najmniej 12 godzin. Z podanej ilości składników powinno wyjść mniej więcej 6 gofrów średniej wielkości.

Potem wystarczy wlewać, porcje takiej wielkości, jak na naleśniki, do gofrownicy i piec około 7 minut. Gofry możemy podać z owocami, z bitą śmietaną, z dżemem, z owocami w galaretce… Ucieszą nie tylko dzieci, ale i dorosłych, którzy często zapomnieli, jak smakują gofry.

Znacie inny przepis na ciasto gofrowe? Podzielcie się nim w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułCiasto francuskie – przepis
Następny artykułKarczek pieczony – przepis

Jolanta Chabik - jest korektorem, dokumentalistą, czasami redaktorem. Wcześniej pracowała w radiu na stanowisku dziennikarza muzycznego i prezentera, a również dla portali o tematyce kulturalnej, informacyjnej i lifestylowej. Kulinaria to jej hobby i wielka pasja.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Gotuję, bo lubię to robić. Piekę, bo lubię zapach, jaki wypełnia wtedy kuchnię. Gotowanie odstresowuje mnie, pomaga się zrelaksować. A pisanie o tym - utrwalić te smaki. W kuchni, tak samo jak smak, liczy się zapach i kolor, a również "architektura" kulinarnego dzieła. Nie ma rzeczy nieważnych. Dzięki odpowiednim dodatkom każda potrawa, nawet najbardziej banalna, może smakować zupełnie inaczej i każda może zrobić wrażenie. Kuchnia to zmysły. A zmysły nie kłamią.

Kiedy nie gotuję, pojawiam się tu i tam. Ćwiczę jogę. Przeglądam ulubione blogi. Spaceruję o zmierzchu. Szukam inspiracji w książkach, filmach, w życiu. Spotykam się z przyjaciółmi, bo ludzie są najlepszą inspiracją - także tą kulinarną. Słucham muzyki. Piję kawę, herbatę lub wino, zależnie od pory dnia. Szukam wszędzie nowych smaków. Nie boję się eksperymentów, zwłaszcza kulinarnych. Moim typem jest włoska kuchnia, pełna pomidorów, oliwek, pachnąca bazylią. Włoska kuchnia, szwedzki design, nowojorki styl - to rzeczy idealne. Bo ideał kryje się w prostocie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here