Przygotowuje się go podobnie jak wszelkie inne owocowe sorbety. Owoce miksuje się z dodatkiem samodzielnie zrobionego syropu bądź z syropem z puszki, odpowiednią ilością soku z cytryny bądź musującym winem i zamraża. Warto pamiętać, że jeśli chce się uzyskać ziarnistą konsystencję sorbetu, należy kilkakrotnie wyjąć go z zamrażalki, miksować i ponownie zamrażać.

Do zrobienia najprostszego takiego sorbetu będzie potrzebne:

puszka brzoskwiń w syropie

1 łyżka soku z cytryny

Brzoskwinie wyjąć z syropu zmiksować z sokiem z cytryny. Wlać 50 ml syropu i ponownie zmiksować. Owocową masę przełożyć do pojemnika, przykryć szczelnie folia spożywczą, włożyć na pół godziny do zamrażalki. Po tym czasie wyjąć z zamrażalki i zmiksować. Czynność tę powtarzać kilka razy, dzięki czemu sorbet nabierze ziarnistą strukturę. Następnie mrozić go przez kilka godzin bez dodatkowego miksowania.

przepis na sorbet brzoskwiniowyphotoxpress.com

W sezonie warto spróbować przyrządzić sorbet ze świeżych brzoskwiń, do jego wykonania będzie potrzebne:

Będzie potrzebne:
1 szklanka wody
8 dużych dojrzałych brzoskwiń
2 łyżki soku z cytryny
pół szklanki cukru
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii

Wodę wymieszać z cukrem podgrzewając na małym ogniu, następnie pogotować ją na mniejszym ogniu ok. 5 minut. Ostudzić. Brzoskwinie obrać, przekroić na pół, przekręcić, usunąć pestki, pokroić na kawałki i zmiksować z dodatkiem soku z cytryny oraz ekstraktu z wanilii. Wlać wystudzony syrop i dokładnie wymieszać z masą brzoskwiniową. Przełożyć ją do pojemnika, szczelnie przykryć folią i zamrażać przez pół godziny, po czym wyjąć, zmiksować i ponownie zamrozić. Czynność powtarzać trzykrotnie.

Gotowy sorbet brzoskwiniowy podawać polany sosem malinowym przygotowanym ze zmiksowanych mrożonych malin połączonych z cukrem pudrem, z kleksem bitej śmietany, a nawet z alkoholem takim jak choćby ajerkoniak, czy owocowy likier.

Znacie inny przepis na sorbet brzoskwiniowy? Podzielcie się nim w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułSorbet bananowy – przepis
Następny artykułGuacamole – przepis

Agnieszka Pietnoczka - od dwóch lat prowadzi blog kulinarny DOMOWE GOTOWANIE, na którym zamieszcza przepisy oraz zdjęcia wykonywanych przez siebie potraw. Nie ukrywa, że jej specjalnością są wypieki. Jak sama pisze, stworzyła swój blog dla "początkujących domowych kucharzy i poszukiwaczy nowych smaków". Jest specjalistą działu Kulinaria serwisu SPEC.PL, który wzbogaca nie tylko w swoje przepisy, ale również w autorskie zdjęcia.

Zobacz stronę naszego specjalisty:

- Domowe gotowanie

 

Nasz specjalista pisze o sobie:

Gotuje od lat. Jak większość z nas zaczynałam pomagając mamie w przygotowaniu obiadu. Pod jej okiem obierałam ziemniaki, doprawiałam surówki, ucierałam ciasta i kremy. W końcu nadszedł czas pełnej samodzielności i niezależności w wyborze niedzielnego menu czy kulinarnych eksperymentów.

Swoich najbliższych raczę w domu zapachem piekącego się pieczywa i ciasta, gotującej się zupy, duszącego się w aromatycznych przyprawach mięsa i świeżo pokrojonych ziół. Z przyjemnością obserwuję wzrost ich apetytów na widok cieszących oko potraw. Z satysfakcją nakładam dokładki i odbieram puste już talerze. 

Co daje mi upieczenie chleba, upichcenie rosołu, usmażenie kurczaka z warzywami po tajsku czy wykonanie muffinek? Niesamowitą przyjemność z obserwacji przemiany poszczególnych składników o różnych smakach, konsystencji i pochodzeniu w brzmiące jednym tonem danie. Poczucie siły i umiejętności własnych rąk: ugniatających, lepiących, czujących drobiny soli, gładkość schłodzonego francuskiego ciasta, wilgoć śmietany i tłustość masła w kruchym spodzie, ulotność tortowej mąki i chropowatość skórki razowca. 

Z pasją przygotowuję nowe potrawy wyszukując ciekawe przepisy, czytając przeróżne fora, kupując kolejne kucharskie książki czy podglądając na YouTube podobnych do mnie amatorów dobrego jedzenia. Kiedy wchodzę do kuchni odbywam kulinarną wycieczkę dookoła świata, o której marzę od lat. Foccacia, won ton, chlebek naan, curry, banana bread, tarta i pizza to tylko niektóre z najsmaczniejszych przystanków owej - realizowanej na razie tylko w domu - podróży. Dzięki zdjęciom i kulinarnemu blogowi mogę utrwalić spędzoną w kuchni chwilę i wracać do opublikowanych przepisów na niemożliwych do zgubienia stronach wirtualnego notatnika. 

Przede mną jeszcze tyle do ugotowania, tyle do upieczenia, dodania i wymieszania. Mam nadzieję, że wszystkiego zdążę spróbować:)

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here