W niektórych krajach na południu Europy owocowa granita może być wyśmienitą propozycją na śniadanie. Podaje się ja wtedy z brioszką – maślaną, drożdżową bułeczką.

Do tradycyjnych składników granity należą: sok cytrynowy, pomarańczowy, mandarynkowy, truskawkowy, ekstrakt migdałowy i waniliowy. Pyszna jest granita wykonana z czekolady, a w centrum Rzymu zmęczonemu turyście serwuje się w kawiarniach na turystycznych szlakach granitę kawową, do której wykonania będzie potrzebne:

500 ml wody

2/3 szklanki cukru

4 łyżki kawy rozpuszczalnej

2 łyżki kakao

Do garnka z grubym dnem wlać 375 ml wody, wsypać cukier i podgrzewać na średnim ogniu, aż do rozpuszczenia się cukru. Po osiągnięciu wrzenia gotować syrop przez 3-4 minuty, zdjąć z ognia i wystudzić. Pozostałą część wody zagotować, wlać do miski, dodać kawę, kakao, syrop i dobrze wszystko wymieszać. Następnie przecedzić przez sitko, wlać do plastikowego pojemnika lub miski i wstawić do zamrażarki na 1 godzinę. Po tym czasie wyjmujemy masę z zamrażarki i widelcem zeskrobujemy powierzchnię. Czynność powtarzamy kilkakrotnie, aż cała masa zamieni się w granitę o ziarnistej konsystencji.

Kiedy granita jest gotowa, przekładamy ją do szklanek, polewamy likierem kawowym, przybieramy bitą śmietaną.

Innym sposobem zrobienia granity jest zamrożenie masy na 3- 4 godziny, wyjęcie z zamrażarki i połamanie lub rozkruszenie jej wałkiem do ciasta na drobne kawałki.

Poza smaczną granitą kawową warto przyrządzić sobie w domu granitę z jakiegokolwiek owocu, np. z arbuza, ananasa, a nawet z herbaty. Do przygotowania orzeźwiającego, zimnego deseru z ananasa będzie potrzebna puszka ananasa w syropie.

Miksujemy go z dodatkiem syropu i 1 łyżką soku z cytryny, przekładamy do pojemnika i chłodzimy w zamrażarce. Wyjmujemy co jakiś czas i mieszamy, doprowadzając do owej ziarnistej konsystencji, tak charakterystycznej dla granity.

Do szklanki z granita warto podać nie tylko długą łyżeczkę, pozwalającą dosięgać rozpuszczających się słodko – kwaśnych owocowych kryształków, ale także słomkę.

Znacie inny przepis na granitę? Podzielcie się nim z nami.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułFish pie – przepis
Następny artykułŚledzie z curry – przepisy

Agnieszka Pietnoczka - od dwóch lat prowadzi blog kulinarny DOMOWE GOTOWANIE, na którym zamieszcza przepisy oraz zdjęcia wykonywanych przez siebie potraw. Nie ukrywa, że jej specjalnością są wypieki. Jak sama pisze, stworzyła swój blog dla "początkujących domowych kucharzy i poszukiwaczy nowych smaków". Jest specjalistą działu Kulinaria serwisu SPEC.PL, który wzbogaca nie tylko w swoje przepisy, ale również w autorskie zdjęcia.

Zobacz stronę naszego specjalisty:

- Domowe gotowanie

 

Nasz specjalista pisze o sobie:

Gotuje od lat. Jak większość z nas zaczynałam pomagając mamie w przygotowaniu obiadu. Pod jej okiem obierałam ziemniaki, doprawiałam surówki, ucierałam ciasta i kremy. W końcu nadszedł czas pełnej samodzielności i niezależności w wyborze niedzielnego menu czy kulinarnych eksperymentów.

Swoich najbliższych raczę w domu zapachem piekącego się pieczywa i ciasta, gotującej się zupy, duszącego się w aromatycznych przyprawach mięsa i świeżo pokrojonych ziół. Z przyjemnością obserwuję wzrost ich apetytów na widok cieszących oko potraw. Z satysfakcją nakładam dokładki i odbieram puste już talerze. 

Co daje mi upieczenie chleba, upichcenie rosołu, usmażenie kurczaka z warzywami po tajsku czy wykonanie muffinek? Niesamowitą przyjemność z obserwacji przemiany poszczególnych składników o różnych smakach, konsystencji i pochodzeniu w brzmiące jednym tonem danie. Poczucie siły i umiejętności własnych rąk: ugniatających, lepiących, czujących drobiny soli, gładkość schłodzonego francuskiego ciasta, wilgoć śmietany i tłustość masła w kruchym spodzie, ulotność tortowej mąki i chropowatość skórki razowca. 

Z pasją przygotowuję nowe potrawy wyszukując ciekawe przepisy, czytając przeróżne fora, kupując kolejne kucharskie książki czy podglądając na YouTube podobnych do mnie amatorów dobrego jedzenia. Kiedy wchodzę do kuchni odbywam kulinarną wycieczkę dookoła świata, o której marzę od lat. Foccacia, won ton, chlebek naan, curry, banana bread, tarta i pizza to tylko niektóre z najsmaczniejszych przystanków owej - realizowanej na razie tylko w domu - podróży. Dzięki zdjęciom i kulinarnemu blogowi mogę utrwalić spędzoną w kuchni chwilę i wracać do opublikowanych przepisów na niemożliwych do zgubienia stronach wirtualnego notatnika. 

Przede mną jeszcze tyle do ugotowania, tyle do upieczenia, dodania i wymieszania. Mam nadzieję, że wszystkiego zdążę spróbować:)

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here