Co prawda zimą ograniczony dostęp do owoców sprawia, że możemy liczyć jedynie na jabłka i gruszki, ale kiedy nadejdzie odpowiedni sezon, pojawią się zaraz truskawki, poziomki, jagody i maliny, które również można wykorzystać do upieczenia muffinek.
Do przygotowania malinowych muffinek będzie potrzebne:
¾ szklanki malin
suche składniki:
2 szklanki mąki
1 szklanka brązowego cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
pół łyżeczki sody oczyszczonej
mokre składniki:
pół szklanki oleju
3/4 szklanki mleka
2 jajka
Uwaga!
Jeśli chcemy uzyskać ciekawą kompozycję złożoną z malin, babkowego ciasta i chrupkiej kruszonki, wystarczy wymieszać w osobnej miseczce – 70 g mąki pszennej lub kukurydzianej – 40 g masła – 3 łyżki cukru (może być brązowy) Palcami utrzeć składniki na grudki. Kruszonką posypać wierzch muffinek przed wstawieniem ich do piekarnika. Piec również 20 – 25 minut.
Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Papilotki rozłożyć do muffinkowych foremek, wysmarować je odrobiną oleju.
W jednej misce umieścić suche składniki, w drugiej mokre, które wymieszać i przelać do miski z suchymi składnikami. Rozmieszać wszystko niezbyt starannie, mogą być grudki. Dodać maliny i delikatnie połączyć je z masą. Ciasto wlać do ¾ wysokości foremek na muffinki. Wstawić do rozgrzanego piekarnika i piec 20-25 minut. Po upieczeniu można posypać muffinki cukrem pudrem lub polać lukrem zrobionym na bazie cukru pudru i odrobiny malinowego soku.
Ciekawą wersją malinowych muffinek są babeczki z dodatkiem nie tylko owych smacznych, czerwonych, pachnących latem owoców, ale także kawałków białej czekolady, posiekanych grubo laskowych orzechów bądź migdałów, a także kokosowych wiórków.
Fot. Agnieszka Pietnoczka
Znacie inny przepis na muffinki malinowe? Podzielcie się nim z nami.