Przez kilka ostatnich lat nastąpiło wiele przemian na sali porodowej. Kobieta rodząca i jej dziecko są najważniejszymi osobami, a zadaniem personelu jest wspieranie ciężarnej w wytężonej pracy. Ich obowiązkiem jest uszanowanie intymności przyszłej mamy, między innymi poprzez przeprowadzanie badań przy zamkniętych drzwiach. Panie nierzadko czują się skrępowane obecnością wielu osób, w tym studentów. Zgodnie z ideą rodzenia po ludzku, powinny wyrazić zgodę na ich obecność. Sprawą priorytetową, wydawałoby się – naturalną, jest zwracanie się do pacjentki z życzliwością i szacunkiem.

Rodzenie po ludzku uwzględnia ponadto możliwość obecności podczas porodu bliskiej osoby. Oczywiście, niekoniecznie musi być to partner. Kobiecie może towarzyszyć mama, siostra lub ktoś inny. Szpital nie powinien pobierać opłat z tytułu porodu rodzinnego, choć zdarzają się odpłatne „cegiełki” (przeznaczone między innymi na ubiór zmienny dla towarzysza porodu).

Jako normę trzeba uznawać również pełne doinformowanie rodzącej o postępach porodu oraz wykonywanych czynnościach. Niestety wiąże się to z wypełnianiem obszernej dokumentacji podczas przyjmowania do szpitala (na każdy zabieg operacyjny, ale zdarza się też, że na inne czynności, jak lewatywa czy golenie krocza, powinna być wyrażona zgoda, jeśli nie pisemna, to przynajmniej ustna).

Personel medyczny powinien życzliwie towarzyszyć i podążać za potrzebami przyszłej mamy. Wiąże się to z tym, że w sytuacjach nie wymagających leżenia, jaką jest na przykład badanie KTG, kobieta może przyjąć dogodną pozycją, skorzystać ze sprzętów na porodówce (piłki, drabinki), a nawet przespacerować się. Dobrze, jeśli osoba towarzysząca ma możliwość wykonania masażu pleców.

Rodzenie po ludzku uwzględnia również możliwość ulżenia rodzącej środkami przeciwbólowymi. Normą nie powinien być ból przekraczający ludzkie wyobrażenie, ale podanie znieczulenia zewnątrzoponowego. Niestety ze względu na niewielu anestezjologów zatrudnionych w szpitalach, zabieg ten jest rarytasem, a nawet dodatkowo płatnym.

Uwaga!

Równie ważna jest opieka nad kobietą po porodzie. Powinna ona mieć szansę pobyć, z przytulonym do piersi, dzieckiem. Ponadto zalecane jest wspieranie młodej mamy w karmieniu maleństwa piersią.

Jak byłyście traktowane w trakcie porodu? Jesteście zadowolone z opieki, jaką Was otoczono? Podzielcie się swoimi doświadczeniami.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułNiewydolność szyjki macicy w ciąży – krążek pessar
Następny artykułUpławy w ciąży – czy są niebezpieczne, jak wyglądają, jak leczyć?

Anna Chmielewska – pedagog szkolny, trener szybkiego czytania oraz – przez pewien czas – nauczyciel wspierający w integracyjnym oddziale zerowym. Dodatkowo ukończyła studia z zakresu edukacji elementarnej i terapii pedagogicznej. Współpracowała z jednym z serwisów edukacyjnych, pisząc artykuły dla rodziców oraz tworząc karty pracy dla maluchów i uczniów.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Od zawsze lubiłam pomagać. Czynnie angażowałam się w działania woluntarystyczne, zwłaszcza w  pomoc rodzinom z problemem alkoholowym. Po studiach rozpoczęłam pracę w szkole i tak zostało do dziś. Obecnie pracuję w szkole z oddziałami integracyjnymi, co jest dodatkowym wyzwaniem dla pedagoga. Lubię to, co robię, ale jednocześnie szukam nowych wyzwań. Jako trener szybkiego czytania poszerzam możliwości ludzkiego mózgu, a pisząc artykuły w serwisach, dzielę się tym, co wiem.

Odskocznią od życia zawodowego są dla mnie książki oraz zacisze domowe, zapach namiętnie pieczonych ciast i aromat świeżo zaparzonej kawy. No i rozmowy przy stole – o marzeniach, pragnieniach i nadziejach.

Od kilku miesięcy odnajduję szczęście w macierzyństwie, w odkrywaniu świata przez cudowną małą istotkę. Życie nabiera  innej jakości, już nie trzeba tak się śpieszyć...

Pisanie jest dla mnie pasją, zamykaniem w słowa własnych doświadczeń, wiedzy i myśli. Jest spotkaniem z czytelnikami, ale też z samą sobą...

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here