Kiedy lekarze sięgają podczas akcji porodowej po kleszcze lub próżnociąg? Zazwyczaj dotyczy to sytuacji niezaplanowanych, wynikłych nagle na porodówce. Są to wszystkie te sytuacje, gdy maleństwo wymaga pomocy w przeciśnięciu przez kanał rodny, a na cesarskie cięcie jest już za późno. Dzieje się tak, gdy główka dziecka zeszła już do kanału rodnego i narodziny muszą odbyć się tylko w sposób naturalny. Momentem właściwym na użycie narzędzi jest przedłużająca się II faza porodu (zasadniczo nie powinna trwać dłużej niż dwie godziny), kobieta nie prze efektywnie lub nie ma siły, a zapis KTG obrazuje, ze coś niedobrego zaczyna dziać się z maluszkiem.

Decyzja dotycząca wyboru pomiędzy kleszczami a próżnociągiem należy do lekarza. Kleszcze przypominają połączone zawiasem dwie wygięte łyżki. Lekarz ujmuje tymi łyżkami główkę dziecka i delikatnie ściąga ją w dół. Kleszcze nie są wkładane zbyt głęboko, ale powinny znaleźć się w rękach doświadczonego położnika. Próżnociąg natomiast działa na zasadzie podciśnienia, jest pewnego rodzaju przyssawką. Element na kształt miseczki przykłada się do główki i przysysa, kontrolując siłę za pomocą miernika. Narzędzia położnicze mają służyć wydostaniu się główki maleństwa na zewnątrz, reszta ciała rodzi się już sama bez problemów.

Użycie kleszczy i próżnociągu jest trudnym zadaniem również dla rodzącej. Konieczne jest przyjęcie odpowiedniej pozycji, cewnikowanie, wykonanie dużego nacięcia krocza, aby zapewnić szerokie dojście do dziecka. Jeśli czas na to pozwala, podawane jest znieczulenie zewnątrzoponowe, w innymi wypadku – znieczulenie miejscowe krocza. Narzędzia położnicze umieszczane są pomiędzy skurczami, a użyte w trakcie ich trwania.

Uwaga!

Możliwymi powikłaniami są u noworodka otarcia naskórka oraz krwiaki podskórne oraz inne poważniejsze. Po takim przebiegu porodu, wykonuje się u maluszków USG główki. Można spotkać się z opinią, ze poród zabiegowy powoduje niedotlenienie mózgu. Tak naprawdę jednak dochodzi do niego znacznie wcześniej, a narzędzia mają jak najszybciej zakończyć poród. Dość liczne powikłania zdarzają się u mam, a okres połogu trwa dłużej niż zazwyczaj.

Znacie kobietę, której w ten sposób pomagano przy porodzie? A może same macie takie doświadczenia? Podzielcie się nimi.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułChoroba lokomocyjna u dzieci – objawy, kiedy się ujawnia, leczenie
Następny artykułPrebiotyki, probiotyki dla dzieci

Anna Chmielewska – pedagog szkolny, trener szybkiego czytania oraz – przez pewien czas – nauczyciel wspierający w integracyjnym oddziale zerowym. Dodatkowo ukończyła studia z zakresu edukacji elementarnej i terapii pedagogicznej. Współpracowała z jednym z serwisów edukacyjnych, pisząc artykuły dla rodziców oraz tworząc karty pracy dla maluchów i uczniów.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Od zawsze lubiłam pomagać. Czynnie angażowałam się w działania woluntarystyczne, zwłaszcza w  pomoc rodzinom z problemem alkoholowym. Po studiach rozpoczęłam pracę w szkole i tak zostało do dziś. Obecnie pracuję w szkole z oddziałami integracyjnymi, co jest dodatkowym wyzwaniem dla pedagoga. Lubię to, co robię, ale jednocześnie szukam nowych wyzwań. Jako trener szybkiego czytania poszerzam możliwości ludzkiego mózgu, a pisząc artykuły w serwisach, dzielę się tym, co wiem.

Odskocznią od życia zawodowego są dla mnie książki oraz zacisze domowe, zapach namiętnie pieczonych ciast i aromat świeżo zaparzonej kawy. No i rozmowy przy stole – o marzeniach, pragnieniach i nadziejach.

Od kilku miesięcy odnajduję szczęście w macierzyństwie, w odkrywaniu świata przez cudowną małą istotkę. Życie nabiera  innej jakości, już nie trzeba tak się śpieszyć...

Pisanie jest dla mnie pasją, zamykaniem w słowa własnych doświadczeń, wiedzy i myśli. Jest spotkaniem z czytelnikami, ale też z samą sobą...

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here