Trudno jest dziwić się nieostremu widzeniu noworodka, jeśli do tej pory przebywał dziewięć miesięcy w ciemnościach. Potrzeba treningu, by zarejestrowany obraz został następnie zinterpretowany. Jak maleństwo widzi w pierwszym miesiącu życia? Odwrotnie od nas dorosłych. My, patrząc przed siebie, widzimy przede wszystkim to, co znajduje się w centrum pola widzenia. Na nim skupiamy swoja uwagę. Tymczasem noworodek widzi to, co jest na obrzeżach pola widzenia. Tą specyficzną właściwość określamy pojęciem „widzenie peryferyjne”.
Noworodek widzi ogólne zarysy daleko położonych przedmiotów, ale obraz jest widziany jak gdyby przez bardzo gęstą mgłę. Trudno jest odróżnić kształt głowy człowieka od, na przykład, maskotki w pokoju. Tak naprawdę wyraźne widzenie na tym etapie życia nie jest zbytnio potrzebne. Najlepsza odległość do obserwacji wynosi około 20 centymetrów, a najmilszym widokiem i zarazem najważniejszym jest twarz mamy widziana podczas karmienia. Można spróbować pochylania się na taką właśnie odległość. Dopiero drugi i trzeci miesiąc życia sprzyjać będą nawiązaniu kontaktu wzrokowego przez maluszka. Wbrew pozorom przybliżanie na przykład zabawki wcale nie wyostrzy widzenia, ale spowoduje zamazanie kształtu. Najatrakcyjniejszym widokiem są kontrastujące ze sobą kolor czarny i biały, najlepiej w postaci linii. W pobliżu łóżeczka można więc powiesić arkusz białego papieru z namalowanymi czarnymi pasami. Ponadto u noworodka można zaobserwować odwracanie główki w kierunku światła.
Mimo bardzo niewyraźnego obrazu maleństwo rozpoznaje mamę po owalu jej twarzy i zatrzymuje na niej wzrok. Z mamą kojarzy nawet najczęstsze uczesanie. Z czasem noworodek zacznie zwracać uwagę na szczegóły wewnątrz konturu twarzy: oczy, nos, a zwłaszcza uśmiechające się usta. Treningu wymagać będzie również koordynacja widzenia obu oczu. Dopiero wtedy możliwa będzie obserwacja poruszającego się przedmiotu bez konieczności poruszania głową.
Kiedy noworodek będzie mógł zobaczyć wszystko co go otacza? Otóż trzeba na to poczekać aż do drugiego półrocza! Wtedy uwadze dziecka nie umknie nawet najdrobniejszy szczegół w zabawce.
Często próbujecie nawiązać kontakt wzrokowy z Waszym maluszkiem? Jak Wam idzie? 🙂