Jeśli chcemy zwrócić maluszkowi uwagę, zadbajmy o kontakt „w cztery oczy”. To, co mówimy, jest ważne. Szkrab bardziej odczuje tę ważność, gdy przy nim przycupniemy, delikatnie przytrzymamy za ramiona i dopiero potem powiemy czego oczekujemy. Z pewnością bardziej to podziała niż wołanie z odległości. Uczmy malucha rozpoznawania gestów oznaczających nasze niezadowolenie (ściągnięte brwi, uniesienie dłoni). W sytuacji natomiast, gdy bezpieczeństwo dziecka lub innych jest zagrożone, zareagujmy natychmiastowo i zdecydowanie, z wyraźnie powiedzianym słowem „nie”. Dopiero potem możemy w spokoju wszystko maluchowi wytłumaczyć.

Wyjaśnianie jest wyrazem szacunku wobec dziecka mimo jednoczesnego wymagania. Uwzględniamy wtedy odrębność pociechy jako człowieka, który nie stanowi naszej własności. Rozmowa jest niezbędna przy wspólnym ustalaniu reguł, pochwał i konsekwencji.

Równie ważne jak ustalenia jest ich dotrzymywanie. Jeśli coś obiecałeś, trzeba to spełnić, a jeżeli mówiłeś o konsekwencji, wprowadź ją w czyn. Chyba nie ma nic gorszego w nauczeniu dziecka posłuszeństwa niż słowa bez pokrycia. Rodzic uchodzi wtedy za niesłownego, co nie skłania dziecka do słuchania. Nie można najpierw czegoś zabronić, a potem odpuszczać. W ten sposób niczego nie uda się wypracować. Konsekwencje (najlepiej jeśli to będzie odebranie przywilejów) powinny nastąpić szybko i trwać krótko. Lepiej zabronić oglądania telewizji tego samego dnia niż przez cały najbliższy tydzień. Dziecko będzie miało szansę na poprawę już dnia następnego i przede wszystkim w trakcie trwania kary nie zapomni przyczyny, z jakiej została ona wymierzona. W naszej pracy nie zapominajmy również o pochwałach. Docenianie pokazuje maluchowi, że warto się starać, mimo że czasami coś mu nie wychodzi.

Zawczasu warto przemyśleć rozwiązania na wypadek wybuchu złości u szkraba. Jeśli dziecko krzyczy, nie można próbować go przekrzyczeć, ale porozmawiać, gdy się uspokoi. Ważne jest pohamowanie własnych emocji. Sprowokowani nie będziemy w stanie racjonalnie podejść do problemu. Najpierw więc spróbujmy opanować podenerwowanie, dopiero potem przejdźmy do dziecięcego posłuszeństwa. Uzbrójmy się w duże pokłady cierpliwości.

Czy Wasze dziecko często Was nie słucha? W jakich sytuacjach najczęściej tak się dzieje?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułUleganie dzieciom
Następny artykułProblem z zasypianiem u dziecka

Anna Chmielewska – pedagog szkolny, trener szybkiego czytania oraz – przez pewien czas – nauczyciel wspierający w integracyjnym oddziale zerowym. Dodatkowo ukończyła studia z zakresu edukacji elementarnej i terapii pedagogicznej. Współpracowała z jednym z serwisów edukacyjnych, pisząc artykuły dla rodziców oraz tworząc karty pracy dla maluchów i uczniów.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Od zawsze lubiłam pomagać. Czynnie angażowałam się w działania woluntarystyczne, zwłaszcza w  pomoc rodzinom z problemem alkoholowym. Po studiach rozpoczęłam pracę w szkole i tak zostało do dziś. Obecnie pracuję w szkole z oddziałami integracyjnymi, co jest dodatkowym wyzwaniem dla pedagoga. Lubię to, co robię, ale jednocześnie szukam nowych wyzwań. Jako trener szybkiego czytania poszerzam możliwości ludzkiego mózgu, a pisząc artykuły w serwisach, dzielę się tym, co wiem.

Odskocznią od życia zawodowego są dla mnie książki oraz zacisze domowe, zapach namiętnie pieczonych ciast i aromat świeżo zaparzonej kawy. No i rozmowy przy stole – o marzeniach, pragnieniach i nadziejach.

Od kilku miesięcy odnajduję szczęście w macierzyństwie, w odkrywaniu świata przez cudowną małą istotkę. Życie nabiera  innej jakości, już nie trzeba tak się śpieszyć...

Pisanie jest dla mnie pasją, zamykaniem w słowa własnych doświadczeń, wiedzy i myśli. Jest spotkaniem z czytelnikami, ale też z samą sobą...

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here