Gdy dziecko jest małe łatwiej je uspokoić. Zazwyczaj jego płacz oznacza, że jest głodny, zmęczony, boli go brzuszek lub chce po prostu przytulić się do mamy. Rodzice uczą się rozpoznawać rodzaje płaczu swojej pociechy, i reagować na nie. Jeśli maleństwo płacze noszą je, przytulają, śpiewają i głaszczą, a ono się uspokaja.
Trochę trudniej jest już uspokoić dwuletnie dziecko. Ono już nie tylko płacze ale krzyczy, tupie i bije, aby okazać swoje niezadowolenie. Trudno jest w takiej sytuacji zapanować nad swoimi emocjami. Jest to jednak jedyna droga do wyjścia z tej sytuacji. Opanowanie i spokój osoby dorosłej powodują, że dziecko nie tylko kapituluje, ale również – co ważniejsze – uczy się, że można radzić sobie z emocjami. Gdy dziecko doprowadziło cię do granic możliwości – oddech, chwilka uspokojenia i twoja rodzicielska powinność – uspokoić i wytłumaczyć.
Jeśli nie udaje się wyciszyć wybuchu złości, informujemy dziecko, że ma czas na uspokojenie się, i że wracasz do swoich obowiązków, np.: układania ubrań. Zazwyczaj gdy dzieci nie widzą większego zainteresowania napadem złości, uspokajają się i wracają do zabawy.
Gdy dziecko będzie się źle zachowywało podczas wizyty u znajomych, trzeba je uspokajać w oddzielnym pomieszczeniu. Łatwiej będzie zapanować nad waszą pociechą. Szybciej będziemy mogli uspokoić dziecko, kiedy nie będzie temu towarzyszyć „widownia”.
Najlepszym lekarstwem jest cierpliwość i miłość w stosunku do swoich dzieci.
Czasami w sytuacji krytycznej pomaga „zmiana tematu”- zajęcie dziecka inną rzeczą. Niestety, pomaga to na krótki czas i stosować można ją tylko w przypadku młodszych dzieci.
Ze starszym dzieckiem warto zawsze po takiej trudnej sytuacji porozmawiać, zapytać o powody jego zachowania.
Jeśli nasze dziecko zostanie przez kogoś skrzywdzone i płacze, potrzebuje naszego wsparcia i zapewnienia, że je kochamy. Trzeba tak wyjaśnić sytuację, aby nasze dziecko miało poczucie, że może nas zawsze polegać, że jest bezpieczne w naszych ramionach.
W jakich sytuacjach twoje dziecko nie radzi sobie ze złością? Jak sobie wtedy radzicie?