Dodatkowo trzeba podawać przede wszystkim witaminy D i K. Jest ich za mało w matczynym mleku. Witamina D jest tak ważna i niezbędna, że zaleca się przyjmowanie jej przez kobiety w ciąży. Uzupełnianie niedoborów tej witaminy u przyszłej mamy zapobiega niedoborom u dziecka, oddziałując pozytywnie na jego rozwój. Ponadto działa ona w kierunku uniknięcia odrzucenia przez organizm matki zagnieżdżonego zarodka, niskiej masy urodzeniowej maleństwa, przedwczesnym porodom. Część witaminy dostarczana jest w jedzeniu (ryby, mleko i jego przetwory, jajka), ale i tak często jej ilość jest niewystarczająca.

U nowonarodzonych maluszków i co najmniej do ukończenia pierwszego roku życia witamina D zdaje się spełniać jeszcze ważniejszą funkcję. Zapobiega krzywicy i jest konieczna w rozwoju mocnych kości i zębów. Stanowi płaszcz ochronny przeciw ewentualnymi przyszłymi chorobami – osteoporozą, a nawet reumatoidalnym zapaleniem stawów, stwardnieniem rozsianym czy innymi chorobami.

Ilość podawanej maluchom witaminy D zawsze trzeba skonsultować z pediatrą. Oceni on między innymi stopień zarastania ciemiączka. Zdarza się jednak, że część specjalistów zaleca podawanie witaminy D mimo karmienia sztucznego, inni twierdzą, że nie jest już to konieczne. Nie należy jednak podawać jakiejkolwiek witaminy samowolnie. Pamiętajmy o szkodliwości nie tylko niedoboru, ale też nadmiaru.

Drugą witaminą konieczną do podawania maluszkom jest witamina K. Każde nowonarodzone dziecko otrzymuje jej dawkę już w szpitalu (0,5 mg w zastrzyku bądź 2 mg podane do buzi). Zapobiega ona wystąpieniu krwotoków wewnętrznych i jest niezbędna w podczas mineralizacji kości. Dziecko karmione piersią od drugiego tygodnia życia do końca trzeciego miesiąca musi codziennie otrzymywać porcję tej witaminy. Producenci ułatwili doustne podawanie wytwarzając środki w kapsułkach. Na rynku dostępne są między innymi kapsułki zawierające jednocześnie witaminę D i K. Dziecko karmione sztucznie, jeśli wypija dziennie 250 ml mleka nie musi otrzymywać witaminy K.

Podajecie swojemu Maluszkowi jakieś witaminy? Jakie? Dajcie znać.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułCo potrafi czterolatek?
Następny artykułCo do picia dla niemowlaka?

Anna Chmielewska – pedagog szkolny, trener szybkiego czytania oraz – przez pewien czas – nauczyciel wspierający w integracyjnym oddziale zerowym. Dodatkowo ukończyła studia z zakresu edukacji elementarnej i terapii pedagogicznej. Współpracowała z jednym z serwisów edukacyjnych, pisząc artykuły dla rodziców oraz tworząc karty pracy dla maluchów i uczniów.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Od zawsze lubiłam pomagać. Czynnie angażowałam się w działania woluntarystyczne, zwłaszcza w  pomoc rodzinom z problemem alkoholowym. Po studiach rozpoczęłam pracę w szkole i tak zostało do dziś. Obecnie pracuję w szkole z oddziałami integracyjnymi, co jest dodatkowym wyzwaniem dla pedagoga. Lubię to, co robię, ale jednocześnie szukam nowych wyzwań. Jako trener szybkiego czytania poszerzam możliwości ludzkiego mózgu, a pisząc artykuły w serwisach, dzielę się tym, co wiem.

Odskocznią od życia zawodowego są dla mnie książki oraz zacisze domowe, zapach namiętnie pieczonych ciast i aromat świeżo zaparzonej kawy. No i rozmowy przy stole – o marzeniach, pragnieniach i nadziejach.

Od kilku miesięcy odnajduję szczęście w macierzyństwie, w odkrywaniu świata przez cudowną małą istotkę. Życie nabiera  innej jakości, już nie trzeba tak się śpieszyć...

Pisanie jest dla mnie pasją, zamykaniem w słowa własnych doświadczeń, wiedzy i myśli. Jest spotkaniem z czytelnikami, ale też z samą sobą...

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here