Wiadome i zrozumiałe jest, iż gdy długo oczekiwane dziecko przychodzi na świat, cała uwaga otoczenia skupia się na nim. Z pewnością sytuacja ta odbija się dość negatywne na starszym rodzeństwie, gdyż po zafascynowaniu dzidziusiem przychodzi etap buntu – ja też chcę być zauważany! W końcu nadejdzie zazdrość o malucha i czas, jaki rodzice mu poświęcają.
Ważne jednak, aby każde dziecko czuło się w rodzinie kochane i akceptowane ze wszystkimi swoimi zaletami i wadami. Rodzice powinni wyznaczyć zasady, które będą obowiązywać wszystkich domowników. Gdy dziecko jest malutkie, należy dużo czasu poświęcać na rozmowy ze starszym rodzeństwem, podczas których wytłumaczymy, iż małe dziecko nie rozumie jeszcze wszystkiego oraz że potrzeba czasu, aby nauczyło się co jest dobre, a co złe. Jednakże nie oznacza to, iż jest faworyzowane przez rodziców, gdyż rodzice kochają swoje dzieci jednakowo mocno, ale muszą dostosować język jakim do nich mówią do ich wieku.
Warto podkreślić, iż staracie się traktować starsze dzieci z takim samym zrozumieniem jak najmłodsze, jednak należy zaznaczyć różnice wiekowe pomiędzy dziećmi, aby starsze rozumiały postawę rodziców.
Najmłodsze dziecko należy uczyć szacunku do pozostałych domowników oraz innych ludzi. Bardzo ważne jest, aby kłaść nacisk na naukę dzielenia się, by dziecko nie czuło się najważniejsze, gdyż egoizm dziecięcy może się utrwalić w jego postawie. Warto spędzać jak najwięcej czasu całą rodziną, angażować starsze rodzeństwo w opiekę nad najmłodszym, jednakże nie wolno zmuszać dziecka. Jeżeli nie ma ochoty zajmować się dzieckiem nie naciskajmy, znaczące jest, aby zawsze prosić dziecko o pomoc, a nie wymagać i żądać owej postawy.
Wychowując kilkoro dzieci rodzice muszą zwracać uwagę na indywidualne potrzeby każdego z nich. Starszym dzieciom należy się równie dużo uwagi co najmłodszemu, jednakże warto tłumaczyć dzieciom, iż zachowanie ich brata/siostry czasami jest dla nich niezrozumiałe, bo małe dziecko dopiero uczy się świata.
Warto zachęcać starsze dzieci, prosić o pomoc i spędzać razem dużo czasu. A najmłodszą pociechę uczmy, że należy się dzielić z innymi oraz iż jest dla rodziców tak samo ważna jak pozostałe dzieci.
Czy znacie kogoś, kto musiał zmierzyć się z tego rodzaju sytuacją? Może dotyczy ona Was samych? Podzielcie się doświadczeniami.