Niektórzy stosują technikę czytania od lewego brzegu strony do prawego, wybierając jedno słowo w linii. Inną techniką, przyspieszającą wtedy czytanie, jest przebieganie co drugą linię. Jest to model nawet bardzo zbliżony do czytania tradycyjnego, ale zamiast jednej obejmuje się dwie linie naraz. Prowadzimy wskaźnik (patyczek lub długopis) pod dwoma liniami, ogarniając ich treść.

Inna technika jest podobna do poprzedniej, ale obejmujemy większą partię materiału. Również prowadzimy jednostajnie wskaźnik, ale już nie pod dwoma, ale pod trzema, czterema liniami. Warto obejmować nawet cały akapit. Wszystko zależy od naszego pola widzenia.

Można czytać nawet na wspak, w przebiegu odwróconym. Wskaźnik prowadzimy wtedy ze strony prawej na lewą. Jest to ciekawy sposób czytania, ponieważ tekst jest dodatkowo przez nas spostrzegany podczas powrotu wskaźnika na prawą stronę kartki.

Następna technika szybkiego czytania ma jeszcze bardziej odmienny przebieg, mianowicie na kształt litery „S”. Na stronie, którą przyswajamy, kreślimy wskaźnikiem literę „S”, ogarniając po drodze kilka linii, całe akapity naraz. Początkowo, na jednej kartce możemy zakreślić kilka razy literę „S”, ale nie odrywając wskaźnika (tak jakby po stronie sunął wąż). Ćwiczenia jednak powinny zaowocować poszerzeniem pola widzenia, żeby jedna strona książki została przyswojona poprzez wykonanie jednej litery „S”, a więc ogarnięcie jej w całości swoim wzrokiem.

Metoda szybkiego czytania o przebiegu pętelki jest bardziej skomplikowana. Suniemy wskaźnik na skos, zakańczając linię pętlą. Pętle tworzone są na kształt tych, które rysuje się w przedszkolu szlaczkami.

Uwaga!

Bardziej zaawansowaną metodą wydaje się być ta o przebiegu pionowym. Wykorzystujemy dwa wskaźniki bądź wskaźnik i palec, które suną jednocześnie z góry strony na dół (jeden na początku wersu, drugi na końcu). Oko rejestruje obraz, mózg przyswaja treść. Modyfikacją tej metody jest ciągnięcie jednego wskaźnika przez środek każdej strony. Wzrok musi być wtedy maksymalnie skupiony na miejscu, w którym znajduje się wskaźnik.

Czy uczyliście się kiedyś szybkiego czytania? Jak Wam szło? Co było najtrudniejsze? Dajcie znać w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułDlaczego gramy na giełdzie?
Następny artykułTechniki relaksacyjne w psychologii

Anna Chmielewska – pedagog szkolny, trener szybkiego czytania oraz – przez pewien czas – nauczyciel wspierający w integracyjnym oddziale zerowym. Dodatkowo ukończyła studia z zakresu edukacji elementarnej i terapii pedagogicznej. Współpracowała z jednym z serwisów edukacyjnych, pisząc artykuły dla rodziców oraz tworząc karty pracy dla maluchów i uczniów.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Od zawsze lubiłam pomagać. Czynnie angażowałam się w działania woluntarystyczne, zwłaszcza w  pomoc rodzinom z problemem alkoholowym. Po studiach rozpoczęłam pracę w szkole i tak zostało do dziś. Obecnie pracuję w szkole z oddziałami integracyjnymi, co jest dodatkowym wyzwaniem dla pedagoga. Lubię to, co robię, ale jednocześnie szukam nowych wyzwań. Jako trener szybkiego czytania poszerzam możliwości ludzkiego mózgu, a pisząc artykuły w serwisach, dzielę się tym, co wiem.

Odskocznią od życia zawodowego są dla mnie książki oraz zacisze domowe, zapach namiętnie pieczonych ciast i aromat świeżo zaparzonej kawy. No i rozmowy przy stole – o marzeniach, pragnieniach i nadziejach.

Od kilku miesięcy odnajduję szczęście w macierzyństwie, w odkrywaniu świata przez cudowną małą istotkę. Życie nabiera  innej jakości, już nie trzeba tak się śpieszyć...

Pisanie jest dla mnie pasją, zamykaniem w słowa własnych doświadczeń, wiedzy i myśli. Jest spotkaniem z czytelnikami, ale też z samą sobą...

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here