Niektóre pomysły mogą przysporzyć frustracji równo nam, jak i domownikom, zamieniając życie zamiast w pełną pasji przyjemną wędrówkę, w koszmar zakręcania kurków i zaciskania pasa. Oszczędzanie niesie za sobą same korzyści pod jednym warunkiem, że nie popadamy w paranoję i nie traktujemy go jak cel najwyższy, ale jak sposób na uzyskanie dodatkowych środków, które wykorzystamy dla nas. Dobre sprawne planowanie budżetu domowego, może okazać się sposobem na większą wolność finansową niż myśleliśmy, a nie jak sądzimy na początku, sposobem na ograniczenie siebie i swojej rodziny.

Uwaga!

Nie ma co ukrywać, że kwestią zarządzania budżetem domowym zajmuje się raczej kobieta. To ona trzyma domowa kasę i dba praktycznie o wszystko. Od zakupu butów dziecku przez płacenie rachunków, zapełnianie lodówki czy psiej miski. Budżet domowy ma wiele składowych wchodzą w nie między innymi rachunki za media, mieszkanie, stałe zobowiązania jak kredyty, karty kredytowe, wpłaty na ubezpieczenia, wydatki na żywność, wydatki na środki czystości, ubrania, rozrywkę, i przyjemności. Pierwszym i najważniejszym krokiem jest robienie planu. Dokładne i skrupulatne planowanie nie tylko wydatków miesięcznych, ale i kwartalnych czy rocznych.

  • Krok pierwszy

    Musimy odpowiednio wcześnie przewidzieć wydatki związane ze świętami, prezentami, urządzaniem większych imprez, zmianą opon na zimowe, wydatkami związanymi z wymianą zużywających się w samochodzie cześć. Wszystkie większe wydatki powinniśmy mieć zapisane w kalendarzu w taki sposób, abyśmy odpowiednio wcześnie mogli przygotować zapas gotówki. Koniecznością jest posiadanie budżetu na tak zwaną czarną godzinę, czy „wyskakujące” wydatki. Ślub znajomych, zepsuta kuchenka, konieczność zakupu nowej pralki, mogą nas skutecznie pozbawić płynności finansowej, zwłaszcza jeśli nie dysponujemy dużą ilością wolnych środków. Planowanie budżetu miesięcznego jest podstawą.

  • Krok drugi

    Tak samo jak racjonalizowanie wydatków. Zakup kolejnej zabawki dziecku, czy dwudziestej pary butów za cenę niedotrzymania płatności takiej jak rachunek za prąd czy gaz, to chyba rada której nie muszę udzielać. Powinniśmy wypisać wszystkie wydatki stałe jakie posiadamy. Zgodnie z artykułem o oszczędzaniu pieniędzy i żywności, przez miesiąc prowadzić zeszyt zapisując skrupulatni wszystkie wydatki. Po dokonaniu spisu czas na działanie. Analizując budżet z kilku miesięcy wstecz, możemy spokojnie dokonać wykluczeniach tych wydatków, jakie były niepotrzebne. Zgodnie z tym zaplanowania kolejnych miesięcy.

  • Krok trzeci

    jak oszczędzać w domuJeśli posiadamy przerastające nas zobowiązania finansowe pomyślmy o ich konsolidacji. Targujmy się w sklepach, tym sposobem uda nam się zaoszczędzić. Kluczem do dbania o obniżenie domowego budżetu jest racjonalizm. Nie mówimy tutaj o obniżeniu standardu naszego życia, a jedynie o znalezieniu rozwiązań, mających na celu zapewnienie nam jego podwyższenia, nie za cenę wyrzeczeń a za cenę realizmu. Poszukajmy alternatywnych nie wiążących się z wydawaniem pieniędzy form spędzania czasu z rodziną. Aktywność fizyczna, wspólne spacery, wyjście na bezpłatne lodowisko, rowery, gry zespołowe. Wystarczy abyśmy z cztery wyjścia do kina w miesiącu zamienili na jedno, a trzy razy urozmaicili rodzinne życie o bezpłatne rozrywki. Dla nas i dla dzieci będzie to większa frajda niż wydanie pieniędzy.

    Fot: sxc.hu

  • Krok czwarty

    Wspólne przygotowanie posiłku, poświęcenie jednego weekendu w tygodniu na przygotowanie gotowych potraw do zamrożenia, będzie tańsze i z całą pewnością przyjemniejsze niż wizyta w drogiej restauracji, jedzenie w fast foodach, czy zamawianie pizzy. Dodatkowo z oszczędnością w parze pójdzie zdrowie. Ustalmy jeden dzień w miesiącu dniem pizzy, czy jeden dzień w tygodniu dniem czekolady. Nie traktujmy wizyty w supermarkecie jak rodzinnej rozrywki. Nie dość że wydamy niepotrzebnie pieniądze, to nikt z nas z takiej formy rozrywki ostatecznie nic dobrego nie wyciągnie.

  • Krok piąty

    Oszczędzanie zacznijmy od zmiany nawyków. Zacznijmy oszczędzać wodę prąd i gaz. Nie marnujmy żywności, róbmy zakupy w sposób przemyślany unikając częstych wizyt w supermarketach. Myślmy podczas zakupów. Kupowanie rzeczy niepotrzebnych to największa bolączka domowego budżetu. Wybierajmy tańsze zamienniki dla produktów, pod warunkiem że nie tracimy na ich jakości. Kategorycznie nie powinniśmy oszczędzać na sprzęcie czy wyposażeniu domu, a także na odzieży. Pralki lodówki zmywarki o wysokiej klasie energetycznej, udoskonalone o energooszczędne i dobrze wykonane mechanizmy, najzwyczajniej w świecie posłużą nam dłużej. To samo tyczy się odzieży czy obuwia. Kupowanie dwudziestu par tanich butów skończy się na dwudziestu parach zdartych butów, za które zapłacimy dziesięć razy więcej niż za jedne porządne.

  • Wspólne przygotowanie posiłku, poświęcenie jednego weekendu w tygodniu na przygotowanie gotowych potraw do zamrożenia, będzie tańsze i z całą pewnością przyjemniejsze niż wizyta w drogiej restauracji, jedzenie w fast foodach, czy zamawianie pizzy. Dodatkowo z oszczędnością w parze pójdzie zdrowie. Ustalmy jeden dzień w miesiącu dniem pizzy, czy jeden dzień w tygodniu dniem czekolady. Nie traktujmy wizyty w supermarkecie jak rodzinnej rozrywki. Nie dość że wydamy niepotrzebnie pieniądze, to nikt z nas z takiej formy rozrywki ostatecznie nic dobrego nie wyciągnie. Tak jak pisałam wyżej od kobiety zależy bardzo wiele, a jej wrodzona kreatywność z całą pewnością pomoże we wprowadzaniu oszczędności cieszących nie tylko portfel, ale i nas samych. Wiele zależy od strategii, pomysłowości i chęci. Często wydaje man się że nie mamy czasu na wprowadzanie zmian. To jedynie kiepska wymówka. Szybko po ich wprowadzeniu znajdzie się czas i pomysły na spożytkowanie zaoszczędzonych pieniędzy.

    A Wy w jaki sposób oszczędzacie w domu? Wypowiadajcie się w komentarzach.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułCzy długość penisa ma znaczenie?
Następny artykułJak myć zęby kotu?

Karolina Wyszogrodzka - studentka Administracji Publicznej. Posiada wieloletnie doświadczenie w pracy bankiera. Zarówno jako doradca kredytowy, ubezpieczeniowy, jak i inwestycyjny. Współpracuje z serwisami dziennikarstwa obywatelskiego, od dziesięciu lat prowadzi blogi tematyczne związane z finansami oraz te poświęcone polityce i publicystyce.

Nasz specjalista o sobie:

W „wielki i  skomplikowany” świat bankowości trafiłam kilka lat temu przez zupełny przypadek. Moja droga zawodowa od tamtej pory wiedzie przez niemalże wszystkie sektory i rodzaje produktów finansowych. Zebrane dotychczas doświadczenie zawodowe, wiedza - zarówno proceduralna, jak i produktowa - to jednak nie wszystko. Staram się w swoich artykułach odkrywać „ludzkie oblicze” świata finansów. Moim celem jest wyjaśnienie w przystępny sposób mechanizmów, naświetlenie problemów, ukazywanie „kruczków” i „haczyków”.

Naiwny idealizm takiego postępowania ma na celu zwiększenie empatii po obu stronach biurka w placówce finansowej. Ale także na przestrzeżeniu klienta  - przed nie zawsze uczciwymi zasadami gry - i bankiera - przed stosowaniem takich zasad.

Bankowość może być zabawna, mam nadzieję że - przy zachowaniu profesjonalizmu i kompetencji - nie braknie mi nigdy „języka” na ukazanie jej także z tej strony.

Stale dokształcam się w dziedzinie finansów, która - jak wiadomo - zmienia się z dnia na dzień. Pomagają mi w tym zarówno obserwacje rynku, jak i rozmowy ze specjalistami będącymi w gronie moich znajomych.

Finanse nie są jedynym ośrodkiem moich zainteresowań. Jako zodiakalny bliźniak nie potrafię znaleźć dla siebie jednego miejsca na dłużej. Próbuję swoich sił w rysunku i fotografii. Książki traktuję jak narkoman, kończąc jedną odczuwam głód następnej. Otaczająca mnie rzeczywistość - polityczna, społeczna i każda inna - niezmiennie  napawa mnie dziecięcym zdziwieniem. Wyrażam je od ponad dziesięciu lat w swoim blogu, w  formie nie zawsze eleganckich paszkwili i felietonów. Z racji lokalnego patriotyzmu umiłowałam sobie sztukę. Jako wieloletniej tancerce w zespole muzyki dawnej przyswajanie jej  - zwłaszcza w formie teatru  - sprawia mi niewyrażalną w słowach przyjemność. A stresy odreagowuję w swoim królestwie, czyli kuchni dzięki karmienie bliskich i siebie.

Mam wielki apetyt na życie. Nieustannie pracuję nad swoimi kompetencjami i językiem. Trudno mi jednak poskromić w sobie narcyzm, samochwalstwo i naturę prześmiewcy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here