Budowanie marki to ogromne zagadnienie. Przede wszystkim trzeba jasno powiedzieć, że w przypadku małych firm zazwyczaj mamy do czynienia z marką – nazwą firmy, rzadko zdarza się osobna marka dla produktu. Troszczymy się więc o wszystko, co związane jest z nazwą, bo to ona firmuje naszą jakość, rzetelność i uczciwość.
W przypadku firm produkcyjnych marka firmy nadawana jest często wytwarzanym produktom. W taki sposób działają także niektóre duże firmy, np. Coca-Cola, Nokia, czy Google. Jest to tak zwana strategia rodziny marek. Pozwala ona promować jednocześnie produkt i organizację. Ma jednak jedną sporą wadę. Każdy kłopot z produktem, jakieś fiasko produkcyjne, natychmiast łączone jest z firmą. Przy takiej strategii bardzo ważne jest by pamiętać, że ten jeden produkt reprezentuje i odpowiada za reputację całej firmy, wszystkich pracujących w niej ludzi i współpracowników.
Inną strategią jest budowanie marek indywidualnych. W takiej sytuacji firma ma swoją odrębną nazwę, a produkt lub produkty swoją, zupełnie nie powiązaną. Klasycznym przykładem marki indywidualnej jest Plus GSM i Simplus, które należą do spółki Polkomtel. Mało kto wie, jak nazywa się spółka posiadająca markę Tak Tak i Era.
Istnieje też możliwość łączenia tych dwóch strategii. I tak dla przykładu mamy firmę Phillip Morris, która produkuje papierosy marki między innymi Marlboro i L&M, Wydawałoby się, że nie jest korzystne dla żadnej firmy łączenie marki organizacji z tak zgubnym, niebezpiecznym, uzależniającym produktem. A tu niespodzianka. Philip Morris oferuje papierosy pod marką firmy. Jest to przykład strategii mieszanej.
Ostatnią z podstawowych strategii jest strategia marek dla grup produktowych. I tu można uciec się do przykładu firmy Johnson & Johnson, która posiada wiele linii produktowych, w zależności od wielu czynników, na przykład wieku klienta albo rodzaju produktu. Mamy więc tu między innymi Johnson’s baby – produkty dla małych dzieci, czy Neutrogena, Clean&Clear, RoC, albo Bebe.
Sama strategia marki to jednak nie wszystko. Czasy się zmieniają, klienci się zmieniają, więc produkty i marki muszą za nimi nadążyć. Bardzo często okazuje się, że trzeba repozycjonować markę, czyli zmienić grupę docelową, sposób wyróżniania jej na tle konkurencji, czy składane przez nią obietnice. Zmiany te jednak nie powinny być zbyt drastyczne, powinny być wprowadzane płynnie. Czasem trzeba też markę rozszerzyć. To bardzo ważne, by marka podążała za klientem. Wszelkie zmiany powinny być na tyle ostrożne, by nie zgubić wiarygodności marki. Jeśli będzie żyła w oderwaniu od klienta, przestanie być dla niego atrakcyjna i nie będzie przynosiła zysków. A przecież w firmie najważniejszy jest zysk.
Czy informacje zawarte w artykule okazały się pomocne? Wypowiadajcie się w komentarzach.