Spotkanie zorganizowano w jednym z hoteli. Po kilkugodzinnej prezentacji, podczas której dowiedziałam się, że proszek dosypywany do wody mineralnej odchudzi mnie w miesiąc, że ziołowe tabletki usuną w tym samym czasie toksyny i złogi cholesterolu z moich żył. Wyłożono mi chemiczne właściwości mniszka lekarskiego, jako cudownego składnika produktów- leku na wszystko łącznie z nowotworem. Prezentacja zakończyła się pokazem slajdów ze zdjęciami ojca założyciela firmy, to na polu golfowym, to przed willą, to przed gigantyczna fabryką suplementów. Po średnio ciekawej prezentacji, nastąpił poczęstunek i zbieranie żniw. Nieprzekonani, którzy nie wyszli w trakcie, opuścili hotel. Przekonani do produktu dokonali zakupu i pobrali kontakty. Znający lub nie, zasady multi level marketingu z ciekawości pytali o współpracę. W której grupie się znalazłam nie zdradzę.
Uwaga!
Firmy specjalizujące się w marketingu wielopoziomowym, działają dwutorowo. Ich pracownicy za jednym zamachem roztaczają ze sporym przekonaniem korzyści płynące ze sprzedaży produktu, z drugiej zaś strony wizję niebotycznych zarobków, po nawiązaniu współpracy i stworzeniu sobie tak zwanej grupy.
Wielopoziomowość organizacji, polega na tworzeniu czegoś co przypomina drzewko. Każdy z doradców, konsultantów, menedżerów (bo różnie może nazywać się pracownik) może tworzyć swoją grupę podwładnych. Będzie on czerpał zyski ze sprzedaży własnej, oraz procent od ich sprzedaży, a także bliżej nieokreślone prowizje za tworzenie grupy. Grupa podwładnych również możne tworzyć swoje grupy. Powstaje w ten sposób sieć. Łatwo jest się domyślić, że ten kto zapoczątkował hierarchię, czyli pień , osiąga największe profity. Zdrowa żywność, suplementy diety, próżniowe opakowania, pościel, garnki, kosmetyki, usługi telekomunikacyjne, produkt ma tutaj akurat najmniejsze znaczenie. Zawsze jest w oczach firmy o charakterze MLM najlepszy i „samo sprzedający się”
W 2009 roku osób zajmujących się sprzedażą bezpośrednią na zasadach MLM w Polsce, było niespełna 900 tysięcy. Aż 90% z nich to kobiety. Dla takiej samej ilości, mulit level marketing jest formą dorobienia do podstawowej pensji. Taka sprzedaż, bardzo często mylona jest z piramidą finansową, która jest nielegalna. W piramidzie nie dochodzi do przekazania żadnego produktu ani usługi. Zarobek polega jedynie na tworzeniu sieci. Na pobieraniu wysokiego wpisowego, za prawo włączenia się do struktury. MLM bazuje na produkcie, rzadko kiedy do czynienia mamy z opłatami za wstąpienie. Jeśli jednak takie są, najczęściej będą zakamuflowane pod postacią zakupu „startera” czyli zestawu produktów, czy testerów dla klientów. Z drugiej jednak strony mylony jest również z akwizycją, od której również mocno się odróżnia. Nie musimy sprzedawać produktu, możemy skupić się jedynie na budowaniu swojej hierarchii.
Prekursorem marketingu wielopoziomowego była firma Amway, wokół której w latach osiemdziesiątych pojawiły się spore kontrowersje. Federalna Komisja Handlu stwierdziła, że Amway prowadził działania wielopoziomowego marketingu niezgodnie z prawem. Firma przyznała się do regulowania cen i żądania niemożliwych do realizacji przychodów. Odrzuciła jednak oskarżenia o piramidalna strukturę, legalizując działalność w Stanów Zjednoczonych i na świecie. Amway ostatecznie pomimo szumu medialnego i sporych problemów, wyszedł z afery obronna ręką, dzięki produktowi i mocno już rozbudowanej hierarchii. Dziś po ponad trzydziestu latach, nadal doskonale radzi sobie na rynku, bazując nadal na MLM.
Nie trudno jest idąc na spotkanie rekrutacyjne czy prezentację, rozpoznać firmę zajmującą się marketingiem wielopoziomowym. Należy jednak pamiętać o ryzyku. Wpadnięcie w szpony piramidy finansowej choć rzadsze niż jeszcze kilka lat temu, nadal jest możliwe. Warto pamiętać że ludzie zajmujący się MLM zjedli najprawdopodobniej zęby na sprzedaży. Będą wiedzieli jak zachęcić nas do współpracy. Jak przedstawić nam wizje posiadania własnego domu z basenem, limuzyny czy helikoptera, tylko dzięki naszej radosnej inicjatywie. Stawianie na MLM jako jedyne źródło przychodu, jest zwyczajnym szaleństwem. Tak jak i myślenie, że dzięki poduszce z wełny merynosa, dorobimy się prywatnego lotniska.
Czy informacje zawarte w artykule okazały się pomocne? Zapraszam do komentowania.