Neuromarketing znacznie zwiększa trafność decyzji podejmowanych w procesie kształtowania komunikacji z rynkiem. Podczas przeprowadzania klasycznych badan rynkowych dotyczących czy to reklam czy samego produktu, będziemy mieli do czynienia z mniejszym lub większym marginesem błędu. Badane osoby nie zawsze odpowiadają na pytania zgodnie z prawdą i swoimi przekonaniami. Co ważniejsze w chwili kiedy klient staje przed prawdziwa decyzją zakupową, do głosu dochodzi podświadomość. Tak więc tradycyjne metody badawcze jak zogniskowane wywiady grupowe, choć pozwalają przewidzieć zachowania konsumentów, nie dają dokładnych danych. W przypadku neuromarketingu, do czynienia mamy z badaniem reakcji psychofizycznych konsumenta. Granica błędu zostaje zmniejszona do zera. Badany nie ma możliwości świadomej ingerencji w wynik swojego badania. Bo czy zapanuje nad ślinotokiem, nad poceniem się dłoni, nad rozszerzonymi źrenicami?

Badań dokonuje się na grupach wyselekcjonowanych ochotników, lub opłaconych testerów. Wykorzystywanymi metodami badawczymi są na przykład elektroencefalografia, będąca nieinwazyjnym badaniem bioelektrycznej czynności mózgu, czy elektromiografia czyli diagnostyka czynności elektrycznej mięśni i nerwów obwodowych. Pomaga również badanie GSR, czyli reakcja skórno- galwaniczna, innymi słowy wykrywacz kłamstw. Okulografia, czyli śledzenie ruchów gałek ocznych, chronomertia kognitywna- szybkie odpowiedzi na pary pytań. Wolna odpowiedź równa kłamstwu szybka prawdzie. Analiza napięcia głosu, analiza mikro-ekspresji mięśni twarzy. Oraz setki innych testów. Sama dziedzina jest niezwykle fascynująca. Ludzki mózg jest nieustannie symulowany i poddawany napięciu. Neuromarketing jest rodzajem perswazji. Może być wykorzystywany z zagrożeniem dla osobistej wolności człowieka. Podświadomość można stymulować w taki sposób, aby odbierała pozornie niezauważalne komunikaty i wytwarzała w myślach poczucie potrzeby zakupu jakiegoś towaru. Sojusz biznesu z nauką zapoczątkował szereg badań nad wykorzystaniem znajomości funkcjonowania umysłu w celach biznesowych. Badania w tej materii są prowadzone nieustannie, a techniki udoskonalane. Dla biznesu najważniejszym może być nie tyle manipulowanie klientem, co odkrycie za pomocą technik neuromarketingu czego naprawdę klient potrzebuje. Jakie są jego oczekiwania w stosunku do produktu czy usługi. Pierwszymi firmami które z pozytywnym skutkiem wykorzystały w swoich kampaniach neuromarketing były Coca-cola, Nestle, Kodak czy General Motors giganty, które maja środki na wprowadzanie innowacji w swoich działaniach marketingowych.

Uwaga!

Zainteresowanych tematem neuromaketingu odsyłam do fascynującego filmu dokumentalnego produkcji francuskiej „Neuromarketing, czyli jak skłonić mozg do zakupów”, oraz do literatury. Niestety polskojęzyczna literatura nie dysponuje dużą ilością pozycji poświęconych temu zagadnieniu. Jest ono jednak poruszane miedzy innymi w publikacjach „Kompendium technik perswazyjnych” praca zbiorowa wydawnictwo Helion, czy „Nowe Trendy w Reklamie Między Nauką a Praktyką „ praca zbiorowa, wydawnictwo SWPS Academica

Dlaczego szukacie takich informacji? Czy okazały się pomocne?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułNajczęstsze choroby paznokci
Następny artykułOchrona danych osobowych w firmie

Karolina Wyszogrodzka - studentka Administracji Publicznej. Posiada wieloletnie doświadczenie w pracy bankiera. Zarówno jako doradca kredytowy, ubezpieczeniowy, jak i inwestycyjny. Współpracuje z serwisami dziennikarstwa obywatelskiego, od dziesięciu lat prowadzi blogi tematyczne związane z finansami oraz te poświęcone polityce i publicystyce.

Nasz specjalista o sobie:

W „wielki i  skomplikowany” świat bankowości trafiłam kilka lat temu przez zupełny przypadek. Moja droga zawodowa od tamtej pory wiedzie przez niemalże wszystkie sektory i rodzaje produktów finansowych. Zebrane dotychczas doświadczenie zawodowe, wiedza - zarówno proceduralna, jak i produktowa - to jednak nie wszystko. Staram się w swoich artykułach odkrywać „ludzkie oblicze” świata finansów. Moim celem jest wyjaśnienie w przystępny sposób mechanizmów, naświetlenie problemów, ukazywanie „kruczków” i „haczyków”.

Naiwny idealizm takiego postępowania ma na celu zwiększenie empatii po obu stronach biurka w placówce finansowej. Ale także na przestrzeżeniu klienta  - przed nie zawsze uczciwymi zasadami gry - i bankiera - przed stosowaniem takich zasad.

Bankowość może być zabawna, mam nadzieję że - przy zachowaniu profesjonalizmu i kompetencji - nie braknie mi nigdy „języka” na ukazanie jej także z tej strony.

Stale dokształcam się w dziedzinie finansów, która - jak wiadomo - zmienia się z dnia na dzień. Pomagają mi w tym zarówno obserwacje rynku, jak i rozmowy ze specjalistami będącymi w gronie moich znajomych.

Finanse nie są jedynym ośrodkiem moich zainteresowań. Jako zodiakalny bliźniak nie potrafię znaleźć dla siebie jednego miejsca na dłużej. Próbuję swoich sił w rysunku i fotografii. Książki traktuję jak narkoman, kończąc jedną odczuwam głód następnej. Otaczająca mnie rzeczywistość - polityczna, społeczna i każda inna - niezmiennie  napawa mnie dziecięcym zdziwieniem. Wyrażam je od ponad dziesięciu lat w swoim blogu, w  formie nie zawsze eleganckich paszkwili i felietonów. Z racji lokalnego patriotyzmu umiłowałam sobie sztukę. Jako wieloletniej tancerce w zespole muzyki dawnej przyswajanie jej  - zwłaszcza w formie teatru  - sprawia mi niewyrażalną w słowach przyjemność. A stresy odreagowuję w swoim królestwie, czyli kuchni dzięki karmienie bliskich i siebie.

Mam wielki apetyt na życie. Nieustannie pracuję nad swoimi kompetencjami i językiem. Trudno mi jednak poskromić w sobie narcyzm, samochwalstwo i naturę prześmiewcy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here