Założenie profilu i zorganizowanie kampanii marketingowej na Facebooku, to stosunkowo nieduże koszta. Założenie sklepu wymaga od nas nieco większego nakładu, a ryzyko jego zwrócenia się jest nadal jeszcze bardzo duże. Zastanówmy się więc, czy firmy kuszące nas odpłatnymi szkoleniami i uruchomieniem sklepu na Facebooku mają rację. Czy nie lepiej jeśli już, środki zainwestować w marketing na Facebooku. Dobrze przygotowana kampania da nam fanów, będzie popularna i odniesie skutek sprzedażowy. Nie musimy od razu tworzyć sklepu. Dlaczego. Bo kto ma kupić ten kupi, klikając na link do już posiadanego przez nas sklepu internetowego, umieszczony na naszej tablicy informacyjnej na FB.
Serwisy społecznościowe są wciąż nowym rynkiem. W warunkach polskich działającym bardzo krotko. To co jest modne dziś, może przestać być modne jutro. Nie ma jeszcze dobrze przygotowanych badań marketingowych w tej materii, bo i nie ma jak tych badań, z powodu krótkiego czasu działania przeprowadzić. Choć stworzenie sklepu nie jest trudne, ma swoje plusy i minusy. Facebook udostępnia nam narzędzia pozwalające uruchomić sklep. Rozszerzone konto użytkownika może być darmowe lub udostępnione na zasadach dzierżawy. Sklep może być dodatkiem do już istniejącego w internecie biznesu. Plusem jest tania promocja w social media, a także sam FB, który zajmuje się pozyskiwaniem nowych użytkowników dla siebie- tak więc po części i dla nas. Może jednak powiedzmy trochę o minusach.
Uwaga!
Decydując się na sklep w tym serwisie, warto przyjrzeć się jego polskim użytkownikom. Jak na razie Facebook jest na fali popularności. Zyskuje coraz większe zainteresowanie. Zadajmy sobie jednak podstawowe pytanie. W jakim celu na Facebooku loguje się przeciętny internauta? Czy jego podstawowym zamiarem jest robienie zakupów? Jak sama nazwa wskazuje, portal społecznościowy jest bankiem twarzy. Służy do komunikacji ze znajomymi. Chcemy wiedzieć co ciekawego dzieje się w sieci. Dowiedzieć się co robią nasi znajomi. Szukamy śmiesznych filmów i zdjęć, ciekawych artykułów, informacji na temat akcji społecznych. Jednym słowem rozrywki. Przedsiębiorca może umiejętnie wkomponować w idee Facebooka swoje cele. Może a nawet powinien pokazywać swoją twarz. Zanim jednak posiądzie umiejętność zyskiwania popularności, minie jeszcze sporo czasu. Obecnie sam użytkownik portalu nie ma jeszcze do końca wyrobionego zdania na temat tego, czym on dla niego jest. Nie zna wszystkich jego możliwości i zastosowań. Nie łączy Facebooka z możliwością dokonywania zakupów. Oswajanie zarówno jednej jak i drugiej strony z tym narzędziem, wymaga czasu.
Facebook jest jeszcze nieprzewidywalny. Nie wiemy czy nowo otwarty kanał sprzedaży nie będzie jedynie chwilowym. Chwilowy wzrost zainteresowania trzeba umieć utrzymać na dłużej. Raz zbudowana z internautami dobra relacja, jeśli nie będzie w odpowiedni sposób podtrzymywana, może zamienić się w negatywną relację. Musimy wiec liczyć się z kosztami utrzymania tego kanału. Zawsze istnieje ryzyko zepsucia wizerunku firmy błędnymi decyzjami marketingowymi. Co do samego sklepu, Facebook narzuca na nas spore ograniczenia. W gestii wyglądu aplikacji, wpływu na jej działanie. Niewiele z nich ma choćby polską wersje językową. Świadczy to jedynie o tym, jak niewielką jeszcze popularnością się cieszą. Większość sklepów wyglądem będzie przypominać samego Facebooka. Dla jednych może to być dobre działanie marketingowe, dla innych utrudnienie. Prosty przykład, jeśli kolorem rozpoznawczym naszej marki jest czerwień, nijak ma się to do niebieskiego tła portalu.
Myślicie, że prowadzenie sklepu na Facebooku to dobry pomysł? Spotkaliście się kiedyś z facebook’ową odmianą sklepu?