Na początku kładziemy płytkę 2×2 i obracamy ją w pozycję pionową.

Następnie wybieramy „screen tool” i tworzymy dzięki niemu cztery ekrany. Podpisujemy je odpowiednio R, G, B, A. RGB najlepiej ustawić w jednej linii na środku płytki, A warto umiejscowić lekko poniżej, z prawej strony.

Wybieramy „Colorer” i umiejscawiamy go pośrodku, pod monitorami RGB.

Tworzymy osiem „buttonów” (do każdego monitora), przy czym „toogle” musi być odznaczone. Jedne wybieramy z plusem, drugie z minusem (dzięki temu będziemy zwiększać bądź zmniejszać wartość koloru)

Następnie wybieramy większy „button” i umiejscawiamy go nad „colorerem”.

Tworzymy 4 Arithmetic Gate Increment/Decrement i wrzucamy nad każdy monitor.

Wybieramy Constant Value (value 20 i 225) i wrzucamy nad górny monitor.

Nadszedł czas na łączenie. Przy pomocy Wire tool łączymy Inc/Dec (A) do Constant Value 20, Inc/Dec (Inc) do plusa, Inc/Dec (Dec) do minusa, Screen A do Inc/Dec.

Czynność powtarzamy dla każdego z trzech monitorów z osobna (RGB).

Monitor A łączymy następująco: Inc/Dec (A) do Constant Value 255, Inc/Dec (Inc) do plusa, Inc/Dec (Dec) do minusa, Screen A do Inc/Dec.

Następnie Colorer (Fire) do dużego buttona, Colorer (R) do pierwszego Inc/Dec(nad monitorem R), Colorer (G) do drugiego Inc/Dec (nad monitorem G). Colorer (B) do trzeciego Inc/Dec (nad monitorem B), a Colorer (A) do czwartego Inc/Dec (nad monitorem A).

Wszystko jest gotowe. Dzięki promieniowi możemy się przekolorować, a nawet sprawić, że znikniemy.

Udało się czy mieliście jakieś problemy? Dajcie znać.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak włączyć radio w Euro Truck Simulator?
Następny artykułJak zrobić Jumppad w Garry’s Mod?

Wojciech Onyśków – aktualnie student politologii na Uniwersytecie Zielonogórskim. Od ponad trzech lat pracuje jako redaktor dla MiastaGier, strony poświęconej elektronicznej rozrywce. Zajmuje się głównie pisaniem zapowiedzi, relacji z pokazów, recenzji, a czasami także felietonów – wszystko oczywiście w powiązaniu z grami.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Swoją karierę związaną z dziennikarstwem zaczynałem, pisząc recenzje książek dla wszelakiej maści fan-zinów. Po pewnym czasie, nabierając cennego doświadczenia, postanowiłem przebranżowić się na gry – czyli coś, co kocham praktycznie od urodzenia. Takim oto sposobem trafiłem do Miasta Gier, gdzie rezyduję do tej pory.

Pierwszy komputer dostałem w wieku trzech lat, tak więc od małego szkraba obcuję z grami, co owocuje dość sporą wiedzą na ich temat. W wolnych chwilach nie stronię także od literatury – głównie fantastyka i sci-fi, lecz nie gardzę także dobrze przemyślanym kryminałem.

Uwielbiam znajdować się w sytuacjach kryzysowych, gdy czas nagli, a cel zdaje się być nieosiągalny. Wychodzę z założenia, iż nie ma rzeczy niemożliwych… oczywiście w ramach zdrowego rozsądku.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here