Zakładam się, że jeśli opanujemy już techniki oświetlania modelki z jedną, dwiema, trzema i większą liczbą lamp błyskowych, znudzi nas robienie zdjęć na jednolicie białym tle i będziemy szukali niekonwencjonalnych rozwiązań.
Wtedy z pomocą mogą nam przyjść szablony. Możemy je wykonać samodzielnie lub odwiedzić miejsca w rodzaju pchlich targów, gdzie można takie rzeczy kupić za przysłowiowe grosze.
Kiedy przywleczemy je już do naszego studia, wystarczy umieścić je pomiędzy modelką a źródłem światła i obserwować, co się będzie działo w kadrze. Jeśli kawałki żaluzji, przepierzeń, firan z ciekawym wzorem czy innych rekwizytów mają znajdować się w kadrze, dobrze jest szeroko otworzyć przysłonę, aby uzyskać małą głębię ostrości i tym samym rozmyć drugi plan.
Takie zdjęcia wtedy wyglądają dobrze, jeśli na pierwszy rzut oka trudno zgadnąć, czy były robione w studio, przestronnym pokoju czy jeszcze jakimś innym miejscu.
Korzystaliście kiedyś z jakichś szablonów w studio? Z jakich? Podzielcie się swoimi doświadczeniami.