Przyjęło się fotografować ludzi w kadrze pionowym, zwanym także wertykalnym. Jeżeli planujemy często fotografować ludzi w ten sposób, powinniśmy pomyśleć o zaopatrzeniu się w dodatkowy uchwyt zwany gripem, który ułatwi nam trzymanie aparatu w orientacji pionowej. Częstym błędem przy tego typu kadrze jest zostawienie zbyt dużej przestrzeni u góry, nad głową portretowanej osoby. Starajmy się tego unikać. Każdy element kadru powinien mieć swoje uzasadnienie, to co zbędne, powinno zostać wyeliminowane.
Zdarzają się sytuacje, kiedy ludzi lepiej prezentują się w ujęciu poziomym. Wszystkie tzw. reguły obowiązujące w fotografii można poddać w wątpliwość, o ile mamy stosowne uzasadnienie. Nie możemy uzasadniać łamania reguł ignorancją. To właśnie jest piękne w fotografowaniu, że nie ma sztywnych reguł. Ale wróćmy do fotografowania ludzi.. W ujęciu poziomy bardzo dobrze prezentują się osoby fotografowane z profilu. W poziomym kadrze trudno byłoby znaleźć uzasadnienie dla ich patrzenia w wybranym kierunku. W ujęciu poziomym możemy zostawić trochę przestrzeni z tej strony, w którą patrzy fotografowana osoba.
Uwaga!
Fotografując zaś osobę w plenerze, gdzie tło nie jest ważne dla wymowy zdjęcia, możemy je rozmyć, poprzez szersze otwarcie otworu przysłony i, tym samym, zmniejszenie głębi ostrości.
photoxpress.com
Fotografując ludzi w plenerze, unikajmy ustawiania ich pod słońce, tak żebyśmy my mieli słońce za plecami. Wiem, że stara zasada brzmi: Nie fotografować pod słońce! O zasadach pisałem kilka linijek wcześniej. Spróbujmy ustawić modela w ten sposób, aby słońce oświetlało jego sylwetkę z tyłu konturowanym światłem, ładnie podkreślającym sylwetkę. Jeśli na twarzy modela będziemy mieć za dużo cienia, zawsze możemy wspomóc się lampą błyskową. Pamiętajmy jednak, aby skompensować jej błysk tak, żeby tylko nieznacznie doświetlała twarz, ewentualnie usunęła cienie pod oczami czy nosem, nie zaś zdominowała całe oświetlenie sceny.
Fotografując ludzi w ich naturalnym środowisku, na przykład, w miejscu pracy, możemy pokusić się o skorzystanie z obiektywu szerokokątnego i pokazanie ich w charakterystycznym dla nich otoczeniu. Tutaj sugeruję złamanie zasady dotyczącej ogniskowej odpowiedniej dla fotografii portretowej. Jeśli jednak sfotografujemy osobę szerokim kątem z bliska, to jej sylwetka nie ulegnie zniekształceniu. Nieznacznej deformacji mogą jedynie ulec obiekty znajdujące się na obrzeżach kadru. Tutaj nie musimy przymykać przysłony, bo w końcu chodzi o pokazanie otoczenia.
W jakich okolicznościach najczęściej fotografujecie ludzi? Co Wam sprawia największą trudność podczas takich sesji?