Ale od początku. Zanim zaczniemy fotografować w kościele, dobrze jest umówić się z rodzicami maluszka na fotoreportaż z przygotowań do chrztu. Możemy wtedy przyjechać trochę wcześniej i porobić zdjęcia z ubierania dziecka. Na pewno będzie wtedy okazja do zrobienia spontanicznych, pełnych naturalności zdjęć. Warto również sfotografować wszelkie detale związane z chrztem, takie jak chusta, czapeczka, malutkie buciki czy świeca.

Będąc już w kościele, starajmy się zachowywać dyskretnie. Możemy nawet wyłączyć sygnał dźwiękowy w aparacie, żeby nie rozpraszać osób biorących udział w ceremonii. Bądźmy czujni, gotowi do robienia zdjęć w każdej chwili, ponieważ może się zdarzyć, że dziecko na chwilę się uśmiechnie lub zrobi jakiś ciekawy gest, który warto będzie utrwalić. Jeśli dysponujemy zestawem jasnych obiektywów, możemy darować sobie używanie lampy błyskowej. Nie dość, że denerwuje ona wszystkich dookoła, to jeszcze strasznie spłaszcza plastykę obrazu, rzucając skondensowane światło na fotografowany obiekt.

Fotografując chrzest, nie zapomnijmy jednak o zrobieniu przynajmniej paru ujęć rodzicom dziecka i rodzicom chrzestnym. Po skończonej ceremonii możemy dodatkowo sfotografować księdza z rodzicami, chrzestnymi i maluszkiem (o ile oczywiście ksiądz nie będzie miał nic przeciwko temu). Takie ujęcie będzie cenną pamiątką. Po ceremonii (lub przed) można zrobić jeszcze parę ujęć plenerowych dziecku, rodzicom, chrzestnym, babciom i dziadkom malucha. Jeżeli będzie musieli fotografować w pełnym słońcu, zapewne nie obejdzie się bez lampy błyskowej, która będzie miała za zadanie rozświetlić cienie na twarzy. Starajmy się jednak nie błyskać nią prosto w oczy dziecka, zwłaszcza z bliskiej odległości. Dzieci co prawda chrzczone są w różnym wieku, ale jeśli trafimy na wyjątkowo młodego malucha, możemy pogorszyć mu wzrok, błyskając prosto w oczy.

Fotografowanie dzieci nie jest zbyt proste, ponieważ raczej nie wykonują poleceń tak jak profesjonalne modelki czy modele, a poza tym szybko się nudzą, także sesję będziemy musieli zrobić w tempie ekspresowym.

Uwaga!

Bądźmy przy tym przygotowani na chwytanie tych ulotnych, urokliwych scen, na których malec uśmiecha się, patrzy ze zdziwieniem lub zainteresowaniem. Takie momenty na ogół są niepowtarzalne i bardziej cenione niż klasyczne pozowane portrety.

Robiliście kiedyś zdjęcia podczas chrztu? Jak „pracowało się” z dzieckiem? Jak efekty? Podzielcie się swoimi wrażeniami.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułFiltry żelowe do lamp błyskowych – co to, jak z nich korzystać?
Następny artykułFotografia poklatkowa – co to jest, jak zrobić (poradnik) – Nikon, Canon

Dawid Markiewicz – fotograf i dziennikarz. Specjalizuje się przede wszystkich w fotografii ślubnej oraz fotografii mody. Właściciel firmy fotograficznej „Wonderland”

 

Nasz specjalista pisze o sobie:

Tajna jednostka do zadań specjalnych. Autor fotograficznych świadectw obecności. W swoich fotograficznych poszukiwaniach obiektyw kieruję głównie na ludzi.

Wykonuję sesje modowe, reklamowe, profesjonalne portfolia dla modelek i modeli oraz fotoreportaże i plenery ślubne. Należę do prestiżowych, międzynarodowych organizacji, zrzeszających najlepszych fotografów i fotoreporterów ślubnych na świecie: The Wedding Photojournalist Association (WPJA) oraz The Artistic Guild of the Wedding Photojournalist Asociation ([AG]WPJA).

Zainteresowanych zapraszam do współpracy przy tworzeniu fotograficznych opowieści, zarówno ze świata mody, jak i wszystkich, którzy planują zmienić stan cywilny - www.dawidmarkiewicz.com

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here