Wystarczy taką aplikację zainstalować na komputerze, przygotować odpowiednio zdjęcia do naświetlania, a następnie wysłać je do laboratorium. Następnie możemy się zrelaksować i zaczekać na kuriera, który zapuka do nas z gotowymi odbitkami w ciągu 24 lub 48 godzin. Niektóre aplikacje od razu wyliczają cenę za odbitki lub sugerują w jakim formacie zdjęcie będzie najlepiej wyglądać. Jeśli nie mamy czasu korygować kolorystycznie każdego zdjęcia, także to możemy zlecić laborantowi.
Niektóre aplikacje umożliwiają automatyczną korektę kolorystyki zdjęć. Większość internetowych laboratoriów oferuje także kompleksową usługę oprawy zdjęć. Możemy zamówić odbitki, które dotrą do nas już oprawione w eleganckie passe partout lub drewnianej ramce. A do tego, w dobie olbrzymiej konkurencji, ceny za takie usługi wcale nie są wygórowane.
Jeśli laboratorium nie udostępnia aplikacji, zazwyczaj nie ma problemu, żeby przesłać do nich pliki poprzez e-mail. Korzystając z aplikacji, możemy jednak w prosty sposób przygotować, oprócz samych papierowych odbitek, także fotoksiążki, albumy, kalendarze, kartki pocztowe, koszulki, kubki i inne ciekawe przestrzenie prezentacji naszych zdjęć.
Co myślicie o takim sposobie wywoływania zdjęć? Próbowaliście już? Jak efekty? Dajcie znać.