Pierwszym jest oczywiście czynnik finansowy. Dowiedz się więc, co składa się na cenę warsztatów. Czy organizator zapewnia materiały i narzędzia, czy może trzeba zaopatrzyć się we własne? Kim jest osoba, która prowadzi warsztaty? Czy prowadzi bloga, na którym publikuje zdjęcia swoich prac, aby można było je zobaczyć?
Jeśli kurs przekracza twoje możliwości finansowe, możesz zaopatrzyć się w podręcznik z opisem podstawowych technik i narzędzi. Nie musisz kupować go w sklepie. Przeszukaj antykwariaty, serwisy aukcyjne – być może ktoś porzucił hobby i chce pozbyć się publikacji (a może i akcesoriów). Będziesz musiała zainwestować także w podstawowy zestaw farb, klejów, lakierów i pędzli. Na szczęście preparaty są dosyć wydajne, więc na pewno posłużą jakiś czas. Lepsze są pędzle z włosia syntetycznego ze względu na wytrzymałość. Tańsze od papierów są serwetki.
No dobrze – masz już prawie wszystko. A co jeśli zakupisz wszystkie akcesoria i okaże się, że decoupage jednak nie jest dla ciebie? Może się więc okazać, że wzięcie udziału w warsztatach, które oferują materiały do ćwiczeń, zaoszczędzi nam sporą sumę pieniędzy.
Załóżmy, że nie stać nas ani na kurs, ani na specjalistyczne akcesoria. Co robić?
W internecie sporo jest stron o rozmaitych technikach i wykonywaniu ich krok po kroku, a drogie preparaty możemy zastąpić tańszymi odpowiednikami. Trzeba tylko odpowiednio je spreparować. Internet jest kopalnią wiedzy. Wykorzystajmy to. Zamiast kupować klej do decoupage’u, wybierz tańszy wikol i rozcieńcz go wodą. Wikol po wyschnięciu nie pozostawia śladów, więc do przyklejania serwetek nadaje się idealnie. Zamiast specjalnych lakierów użyj zwykłego lakieru do drewna. Puszkę zakupioną 5 lat temu posiadam do dziś. Używam go często, a nie zużyłam nawet połowy.
Przeszukuj fora internetowe, które skupiają osoby zajmujące się decoupage’m. Być może znajdzie się ktoś, kto zapozna cię nieodpłatnie z tajnikami decoupage’u. Czasem tego typu kursy oragnizowane są bezpłatnie w instytucjach kultury w ramach specjalnych programów. Zapytaj o to w pobliskim domu kultury.
Pamiętaj, że kursy i warsztaty to nie tylko nauka rękodzieła, zdobywanie wiedzy, umiejętności i doświadczenia. To przede wszystkim kontakty z ludźmi, które są bardzo inspirujące, a tego nie znajdziesz w żadnej, nawet najlepszej książce.
Co myślicie o takim kursie? Zainwestowalibyście w niego? Podzielcie się opiniami.