Co musisz umieć?

Nabieranie i zamykanie oczek, oczka prawe i lewe, zszywanie dzianiny.

Jak rozumieć skróty?

P – oczko prawe
L – oczko lewe

– 20 g włóczki, najlepiej gładkiej i nie gubiącej kłaczków,
– pasujące do niej druty (etui na zdjęciu wykonane jest z Loreny Madame Tricote – 60% bawełna, 40% akryl, 50g/150 m – na drutach 3,5 mm i 4,5 mm).

Jak to zrobić?

Na cieńsze druty nabierz 16 oczek. Zmień druty na grubsze po przerobieniu 6 rzędów i 6 rzędów przed końcem znów wróć do cieńszych.

Rz. 1, 3, 5: P
Rz. 2, 4, 6: L
Rz. 7-12: *1P, 1L*

Powtarzaj rzędy 1-12 tyle razy, by powstający pasek dzianiny otulił cały telefon, a następnie dorób jeszcze 2 cm. Zamknij luźno wszystkie oczka. Złóż dzianinę na pół i zszyj boki. Część zrobiona cieńszymi drutami powinna utworzyć naturalne, elastyczne przewężenie, które uniemożliwi samoistne wysunięcie się telefonu z etui.

Czy macie lepszy sposób na zrobienie etui na drutach? Podzielcie się nim z nami!

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułMam romans z wykładowcą
Następny artykułJak zdobyć pieniądze na świąteczne zakupy?

Katarzyna Wyka - blogerka kulinarna, miłośniczka smacznego, szybkiego gotowania. Działa według zasady: jeśli czegoś nie da się przyrządzić w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto to wykonać. Jest również mamą, a zawodowo - naucza języka angielskiego.

 

Odwiedź blog naszego specjalisty:

- Truscaveczka pichci

Nasz specjalista o sobie:

Kiedy ktoś mówi przy mnie "Baby do garów!" kiwam energicznie głową, bo chociaż pochodzę z rodziny, gdzie to mężczyźni gotowali lepiej i więcej, to kuchnia jest moim królestwem. Nie do pomyślenia - ja, uchodząca niegdyś za mózgowca, który z przyziemnością nie ma nic wspólnego, uwielbiam gotować, obserwować, jak zmieniają się składniki użyte do wykonania potrawy, jak mieszają się smaki i zapachy.

Od kilkunastu lat moja kuchnia tętni życiem - i choć wyprowadzając się na swoje umiałam przyrządzić najwyżej spaghetti z proszku, teraz nie tylko nieźle gotuję, ale lubię też czytać książki kucharskie nie tylko szukając w nich przepisów, ale i inspiracji, pomysłów na połączenia składników, mniej lub bardziej typowe. Już ładnych parę lat prowadzę bloga z przepisami. Zaczął się od prośby koleżanki, żebym dała jej przepis na obiad - ale przepis dla zupełnego żółtodzioba. Pomyślałam, że to dobry pomysł - przepisy na potrawy proste, smaczne i niewymagające zbyt wiele czasu i niezwykłych kulinarnych talentów. Pewna moja przyjaciółka powiedziała "Jeśli jakiegoś dania nie da się przygotować w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto je robić."

Dlatego moje przepisy, w większości wymyślane samodzielnie, opierają się na niewielu składnikach i szybkim ich przyrządzeniu. Dzięki temu każdy, kto z tych receptur skorzysta, może poczuć się mistrzem patelni, czego sobie i czytelnikom życzę.

Fot.: Hanna Matejczyk

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here