Randka narzeczeńska powinna być swobodna. Raczej nie silmy się tutaj na wyszukane, wystudiowane pozy. Przyszli małżonkowie powinni być naturalni, wyluzowani. Możemy zasugerować im pewne pozy lub nieco udoskonalić te, które już przyjęli, ale raczej powinniśmy skoncentrować się na wyłapywaniu interesujących momentów.
Korzystajmy z obiektywów szerokokątnych, podchodźmy blisko przyszłej pary młodej, fotografujmy ją w kontekstach, razem z otoczeniem, ale skorzystajmy też z zoomów i szeroko otwartej przysłony, tak żeby rozmyć tło za nimi.
Jakie miejsce wybrać na taką sesję? Zazwyczaj dobrze im znane, tak żeby czuli się swobodnie. Studio, moim zdaniem, nie jest dobrym pomysłem.
Możemy zasugerować odwiedzenie szczególnie bliskich dla nich miejsc, oczywiście jeśli są one interesujące z fotograficznego punktu widzenia, na przykład, miejsca w którym się poznali, w którym byli na pierwszej randce czy miejsca, w którym chłopak oświadczył się dziewczynie.
Randka narzeczeńska powinna być preludium do sesji ślubnej, uzupełniać ją o ciekawe kadry, które razem z ceremonią ślubną i weselem będą tworzyć spójną historię.
Robiliście już sesję ślubną? Jakie macie wrażenia? Podzielcie się nimi!