W chwili kiedy przydarzy się najgorsze, przestaniemy spłacać kredyt, bank uruchomi tak zwane odsetki karne od niespłacanego zobowiązania. Dla każdej instytucji wysokość odsetek będzie różna. Każda natomiast zapis o tej wysokości posiada w umowie. Podpisując umowę, godzimy się tym samym na zapłacenie bankowi odsetek. Często są one tak wysokie, że ciężko nam w to uwierzyć. Jeśli zobowiązane nie będzie spłacane, możemy być pewni, że prędzej czy później do naszych drzwi zapuka komornik.

Obarczeni zostaniemy kosztami spłaty pożyczki wraz z karnymi odsetkami oraz kosztami postępowania komorniczego czy sądowego. Komornik zajmie wymarzony dom, jeśli jego wartość nie pokryje zobowiązania, czeka nas licytacja komornicza. Procedura bardzo nieprzyjemna, ponieważ w sądzie wywieszone zostanie ogłoszenie o przeprowadzanej licytacji. W wyznaczonym dniu, do naszego domu przyjdą zupełnie obcy ludzie i będą mieli prawo za bezcen kupić nasz telewizor, pralkę, lodówkę, obrazy, meble, wszystko to na czym komornik przyklei tak zwaną plombę, czyli naklejkę z ceną. Postępowania mogą trwać latami, w chwili kiedy będziemy opierać się przed spłatą, czeka nas zajęcie komornicze wynagrodzenia, postępowania karne, a w ostateczności pozbawienie wolności.

Żadne niespłacone zadłużenie wobec instytucji finansowej nie ujdzie nam płazem. Wydaje nam się bardzo często, że w chwili kiedy komornik umarza postępowanie z powodu niemożliwości ściągnięcia zadłużenia, nasz dług również zostaje umorzony. To niestety nieprawda. Zaraz po umorzeniu, wierzyciel czyli bank może ponownie złożyć sprawę do komornika i proces zacznie się od nowa. Dług przedawni się po dziesięciu latach od chwili umorzenia postępowania komorniczego. W dziewiątym roku „ciszy” bank skieruje sprawę ponownie do sądu, komornik ponownie będzie ściągał zadłużenie i okres dziesięciu lat będzie biegł od tego postępowania po raz kolejny. Nie mamy więc co liczyć na to, że długi zostaną nam darowane. Jeśli w porę nie będziemy umieli pójść z bankiem na ugodę, czeka nas masa nieprzyjemności. Co się zaś tyczy samych odsetek karnych, ich obliczenie może sprawiać spore trudności.

Maksymalna wysokość odsetek według prawa to czterokrotność obowiązującej stopy kredytu lombardowego Narodowego Banku Polskiego. Obowiązuje ona wszystkie rodzaje pożyczek i kredytów. Na dzień dzisiejszy wynosi ona 5,25% czyli wysokość odsetek to 21%.

Dla przykładu posłużę się pożyczką w kwocie dziesięciu tysięcy złotych, którą pożyczkobiorca przestał spłacać, wiedząc, że komornik nie będzie miał możliwości ściągnięcia zadłużenia (stanie się tak na przykład wtedy, kiedy nie ma możliwości ściągnięcia zadłużenia z pensji, ponieważ pożyczkobiorca pracuje za minimalną stawkę wynagrodzenia). Po pięciu latach zadłużenia odsetkowe to 10500 zł, do tego dochodzi koszt wysyłania nam co miesiąc monitów z ponagleniem około dwudziestu złotych za każdy monit, czyli tysiąc dwieście złotych, koszta ewentualnego postępowania komorniczego około tysiąca złotych. Czyli po pięciu latach z dziesięciu tysięcy, zrobi się niemal dwadzieścia trzy tysiące. W zależności od banku, może okazać się, że odsetki zostaną dołączone do zadłużenia początkowego, czyli po roku odsetki będą naliczane od dwunastu tysięcy, po dwóch latach od 14400 po trzech od 17280 i tak dalej.

Uwaga!

W chwili kiedy sytuacja po prostu nas przerośnie i wiemy, że nie damy rady podołać zobowiązaniu, siedzenie jak mysz pod miotłą i niereagowanie na bankowe monity, to najgorsze z możliwych wyjść. Powinniśmy jak najszybciej udać się do banku i negocjować w nim umorzenie odsetek, spłatę kapitału w ramach niższych rat, rozłożenie zadłużenia na dłuższy okres. Banki bardzo chętnie godzą się na każdą formę spłaty, nawet jeśli miałaby ona trwać latami, a kwoty spłacane miały być bardzo niskie. Wyrażenie chęci spłaty będzie dobrze potraktowane. Trzeba jedynie przełknąć gorzką pigułkę, jaką jest rozmowa o tym, że nie daliśmy sobie rady. W porównaniu z ogromem nieprzyjemności, jaki czeka nas, jeśli nie zrobimy nic, taka pigułka to lekarstwo, a jak wiadomo lek nie zawsze smakuje.

Czy informacje zawarte w artykule okazały się pomocne? Wypowiadajcie się w komentarzach.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułGry słowne dla dzieci – propozycje
Następny artykułJak odliczyć odsetki ustawowe?

Karolina Wyszogrodzka - studentka Administracji Publicznej. Posiada wieloletnie doświadczenie w pracy bankiera. Zarówno jako doradca kredytowy, ubezpieczeniowy, jak i inwestycyjny. Współpracuje z serwisami dziennikarstwa obywatelskiego, od dziesięciu lat prowadzi blogi tematyczne związane z finansami oraz te poświęcone polityce i publicystyce.

Nasz specjalista o sobie:

W „wielki i  skomplikowany” świat bankowości trafiłam kilka lat temu przez zupełny przypadek. Moja droga zawodowa od tamtej pory wiedzie przez niemalże wszystkie sektory i rodzaje produktów finansowych. Zebrane dotychczas doświadczenie zawodowe, wiedza - zarówno proceduralna, jak i produktowa - to jednak nie wszystko. Staram się w swoich artykułach odkrywać „ludzkie oblicze” świata finansów. Moim celem jest wyjaśnienie w przystępny sposób mechanizmów, naświetlenie problemów, ukazywanie „kruczków” i „haczyków”.

Naiwny idealizm takiego postępowania ma na celu zwiększenie empatii po obu stronach biurka w placówce finansowej. Ale także na przestrzeżeniu klienta  - przed nie zawsze uczciwymi zasadami gry - i bankiera - przed stosowaniem takich zasad.

Bankowość może być zabawna, mam nadzieję że - przy zachowaniu profesjonalizmu i kompetencji - nie braknie mi nigdy „języka” na ukazanie jej także z tej strony.

Stale dokształcam się w dziedzinie finansów, która - jak wiadomo - zmienia się z dnia na dzień. Pomagają mi w tym zarówno obserwacje rynku, jak i rozmowy ze specjalistami będącymi w gronie moich znajomych.

Finanse nie są jedynym ośrodkiem moich zainteresowań. Jako zodiakalny bliźniak nie potrafię znaleźć dla siebie jednego miejsca na dłużej. Próbuję swoich sił w rysunku i fotografii. Książki traktuję jak narkoman, kończąc jedną odczuwam głód następnej. Otaczająca mnie rzeczywistość - polityczna, społeczna i każda inna - niezmiennie  napawa mnie dziecięcym zdziwieniem. Wyrażam je od ponad dziesięciu lat w swoim blogu, w  formie nie zawsze eleganckich paszkwili i felietonów. Z racji lokalnego patriotyzmu umiłowałam sobie sztukę. Jako wieloletniej tancerce w zespole muzyki dawnej przyswajanie jej  - zwłaszcza w formie teatru  - sprawia mi niewyrażalną w słowach przyjemność. A stresy odreagowuję w swoim królestwie, czyli kuchni dzięki karmienie bliskich i siebie.

Mam wielki apetyt na życie. Nieustannie pracuję nad swoimi kompetencjami i językiem. Trudno mi jednak poskromić w sobie narcyzm, samochwalstwo i naturę prześmiewcy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here