Słowo majeranek wywodzi się od arabskiego słowa marjamie – „nieporównany” – bo przywędrował w rejon Morza Śródziemnego z Arabami z Indii. Starożytni Grecy przypisywali mu magiczną moc oraz uważali za afrodyzjak. Palono go na ołtarzach Afrodyty, co miało zapewnić niewiarygodną siłę miłosną. Lekarze odrodzeniowi zalecali go przy katarze, kamicy nerkowej, w stanach wzmożonego pragnienia. Do dzisiaj maść majerankowa jest jednym z popularnych, naturalnych środków przeciwkatarowych, nadających się do stosowania nawet u niemowląt. Ciekawy jest też fakt, że zanim upowszechniła się uprawa chmielu, do piwa dodawano właśnie to zioło.

Głównym składnikiem ziela jest olejek lotny z terpineolem i terpenem. Poza tym występują w jego składzie gorycze, kwasy organiczne, miedź i duże ilości wapnia.

Majeranek smakuje bardziej słodkawo i łagodnie niż oregano, z lekko balsamicznym odcieniem. Głównie stosuje się go do mięs, jednak pasuje do niemal wszystkiego, może poza słodyczami.

Jego główne uprawy światowe znajdują się w Egipcie i to stamtąd importowany jest do Unii Europejskiej. Starożytni Egipcjanie korzystali z tego zioła podczas balsamowania zwłok, zaś Hipokrates cenił je za to, że reguluje ono procesy trawienne. Majeranek sadzono również na grobach, by jako symbol szczęścia, zapewniał radosne życie pośmiertne.

Majeranek to zioło w polskiej kuchni absolutnie niezbędne. Najlepiej nadaje się do czerwonego mięsa, zwłaszcza marynat, oraz do drobiu. Bez majeranku także potrawy z warzyw strączkowych byłyby ciężkostrawne i wzdymające. Majerankiem można, a nawet trzeba, przyprawić kartoflankę czy żurek, soję, flaki, sałatki rybne – a nawet niektóre sery. Pamiętaj też, że świeży nie smakuje zbyt interesująco – nabiera smaku i mocy dopiero po ususzeniu.

Uwaga!

Majeranek dobrze komponuje się z tymiankiem, oregano, czosnkiem, papryką, suszonymi śliwkami i rodzynkami – na przykład w farszach do drobiu.

Opinie na temat majeranku są zwyke radykalne – albo się go lubi, albo nienawidzi. Po której stronie stoicie?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułPlaystation Plus – opinie, wady i zalety
Następny artykułTetris – zasady gry

Katarzyna Wyka - blogerka kulinarna, miłośniczka smacznego, szybkiego gotowania. Działa według zasady: jeśli czegoś nie da się przyrządzić w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto to wykonać. Jest również mamą, a zawodowo - naucza języka angielskiego.

 

Odwiedź blog naszego specjalisty:

- Truscaveczka pichci

Nasz specjalista o sobie:

Kiedy ktoś mówi przy mnie "Baby do garów!" kiwam energicznie głową, bo chociaż pochodzę z rodziny, gdzie to mężczyźni gotowali lepiej i więcej, to kuchnia jest moim królestwem. Nie do pomyślenia - ja, uchodząca niegdyś za mózgowca, który z przyziemnością nie ma nic wspólnego, uwielbiam gotować, obserwować, jak zmieniają się składniki użyte do wykonania potrawy, jak mieszają się smaki i zapachy.

Od kilkunastu lat moja kuchnia tętni życiem - i choć wyprowadzając się na swoje umiałam przyrządzić najwyżej spaghetti z proszku, teraz nie tylko nieźle gotuję, ale lubię też czytać książki kucharskie nie tylko szukając w nich przepisów, ale i inspiracji, pomysłów na połączenia składników, mniej lub bardziej typowe. Już ładnych parę lat prowadzę bloga z przepisami. Zaczął się od prośby koleżanki, żebym dała jej przepis na obiad - ale przepis dla zupełnego żółtodzioba. Pomyślałam, że to dobry pomysł - przepisy na potrawy proste, smaczne i niewymagające zbyt wiele czasu i niezwykłych kulinarnych talentów. Pewna moja przyjaciółka powiedziała "Jeśli jakiegoś dania nie da się przygotować w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto je robić."

Dlatego moje przepisy, w większości wymyślane samodzielnie, opierają się na niewielu składnikach i szybkim ich przyrządzeniu. Dzięki temu każdy, kto z tych receptur skorzysta, może poczuć się mistrzem patelni, czego sobie i czytelnikom życzę.

Fot.: Hanna Matejczyk

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here