W każdym perfekcyjny makijażu zaczyna się od przygotowania cery. W tym celu nakłada się najpierw bazę pod podkład, aby utrwalić efekt mau-up’u. Kolejną czynnością jest aplikacja podkładu kolorem zbliżonego do cery. Ważne, żeby nie był zbyt ciemny. Na niego kładzie się już puder, w zależności od preferencji typku lub w kamieniu. Na policzki można nanieść nieco delikatnego różu.
Teraz przechodzi się do wystylizowania oczu. Należy zacząć od brwi. Muszą być one wyregulowane, podczesane do góry. Następnie trzeba je podkreślić. Najlepiej zrobić to cieniem do powiek, zbliżonym do koloru naturalnego brwi, aplikując go pędzelkiem tak, aby wyglądały na naturalnie regularne. Wizażyści radzą, aby pędzla nie dociskać przy wewnętrznej stronie brwi, ponieważ zyskają one sztuczny wygląd.
Kolejnym krokiem jest położenie bazy utrwalającej na powiekę. Jest to ważne, żeby makijaż się trzymał, a nie rozmazywał i kruszył. Na bazę nakłada się beżowy, cielisty cień do powiek. Smaruje się nim całą ruchomą część. Dzięki temu oko stanie się większe, a spojrzenie bardziej rozświetlone. Taki wizaż będzie pasował też osobom o małych oczach, które w ten sposób powiększą je.
Najtrudniejszą częścią, ale i też tę, na której trzeba się najbardziej skupić jest wykonanie kreski eye-linerem. Aby przygotować się do tego kroku, można wcześniej poćwiczyć rękę malując kreskę u siebie lub u drugiej osoby. Zaczyna się ją rysować od wewnętrznej strony, mniej więcej na szarości trzech czwartych powieki. Powinna być szersza na końcach i nieco podwinięta do góry. Dolną powiekę podkreśla się białą kredką.
Zwieńczeniem makijażu w stylu Audrey Hepburn jest mocne wytuszowanie rzęs. Maskarą należy przeciągnąć je kilkakrotnie. Aby wzmocnić efekt, można doczepić sztuczne rzęsy. Usta delikatnie zaznacza się pomadką lub błyszczykiem w beżowym kolorze. I w ten sposób makijaż jest już gotowy.
Dlaczego podaba się Wam makijaż Audrey Hepburn? Co w niej lubicie najbardziej?