Jednocześnie kobiety kochając się ze swoim partnerem mają świadomość, że pełna satysfakcja mężczyzny jest związana z doprowadzeniem kochanki na szczyt rozkoszy. Jeżeli zatem kobieta jest bardzo zakochana, a pomimo starań partnera nie osiąga w łóżku orgazmu, czasem decyduje się w tej materii na zwyczajną symulację. Takie zachowanie wynika więc przede wszystkim z troski o uczucia kochanka, który mógłby się poczuć zraniony wiadomością, że nie zaspokaja swojej ukochanej.

Seksuolodzy twierdzą jednak, że ta strategia postępowania wpływa na związek bardzo niekorzystnie. Kobieta nie mówiąc partnerowi, że seks z nim nie daje jej pełni satysfakcji, tak naprawdę odbiera sobie szansę na przeżycie orgazmu. Taka sytuacja może zaś z czasem powodować niechęć do partnera i osłabienie wzajemnej więzi. Ponadto, im dłużej mamy do czynienia z niniejszym stanem, tym trudniej wyznać kochankowi prawdę i koło się zamyka.

Istnieją jednakże również inne powody, dla których kobiety udają orgazm. Jeśli na przykład kochanek wykazuje się wyjątkowo dużą gorliwością w próbach zaspokojenia kochanki i jej szczytowanie stanowi dla niego punkt honoru, kobieta może być po prostu zmęczona przedłużającą się grą miłosną i symulować orgazm, aby zakończyć stosunek.

Często kobiety uważają również, że mężczyzna obdarza najbardziej gorącym uczuciem tę partnerkę, która w jego ramionach osiąga erotyczne spełnienie. W tym przypadku udawanie rozkoszy ma na celu przywiązanie do siebie kochanka i zatrzymanie go na dłużej.

Przyczynę pozorowania orgazmu mogą stanowić także kompleksy. Niektórym kobietom, zwłaszcza tym niedoświadczonym, wydaje się bowiem, że są oziębłe. Chcąc zatem ukryć ten defekt, symulują w łóżku niebiańską przyjemność. Tymczasem zdolność do przeżywania orgazmu przychodzi u kobiet wraz ze stopniem zaawansowania w sztuce miłosnej oraz zaangażowaniem w związek z mężczyzną. Bardzo często nawet doświadczone kochanki idąc pierwszy raz do łóżka z nowym partnerem nie osiągają orgazmu. Wymaga on bowiem większego zaufania do mężczyzny, z którym się sypia.

Uwaga!

Udawanie rozkoszy jest z pewnością zupełnie niepotrzebne: ani nie przyczynia się do większej satysfakcji kobiety, ani nie da mężczyźnie okazji do doskonalenia się w sztuce bycia dobrym kochankiem.

Gdzie szukalibyście informacji na temat życia seksualnego? Podzielcie się swoją opinią.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułCo kupić dziewczynie na Gwiazdkę?
Następny artykułJak napisać pierwsze CV?

Agnieszka Czarkowska - absolwentka Polonistyki UJ, doktorantka na tym samym wydziale. Publikowała w pracach zbiorowych, książkach i czasopismach literackich. Interesuje się literatura współczesną, filmem oraz problematyką psychologii związków partnerskich.

 

Nasz specjalista pisze o sobie:

W literaturze, sztuce i życiu fascynuje mnie głównie jedno – fenomen ludzkiego życia we wszystkich jego przejawach, szczególnie manifestujący się w miłości. Już Freud odkrył, że eros jest główną siłą twórczą napędzającą nasze działania. Miłość erotyczna w swoich różnorodnych odcieniach: od nieśmiałego zauroczenia po namiętny seks stanowi nie tylko naturalną dyspozycję człowieka, ale również doskonały materiał diagnostyczny, na podstawie którego można wiele powiedzieć o innych dziedzinach naszego życia: kondycji duchowej, a także zdrowiu fizycznym. Dlatego myślę, że warto to zjawisko zgłębiać wciąż na nowo i odkrywać w nim własne coraz to inne oblicze.

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here