Bez obwiniania. Jeżeli już wiemy, że nasz związek dobiega końca i nic nie może go uratować, nie warto na siłę poszukiwać winnego. Tak naprawdę na każde rozstanie pracują zgodnie dwie osoby, dlatego nie ma sensu szczegółowo wytykać sobie nawzajem kolejnych niedociągnięć. Lepiej wyciszmy gwałtowne emocje i spróbujmy zastanowić się nad przyszłością. Koniec związku zwykle wiąże się przecież z poważnymi zmianami w życiu, zwłaszcza jeśli para ze sobą mieszkała. Trzeba więc na nowo zorganizować swój świat.

Bez zażartych kłótni. Nie warto również prowadzić ze sobą wielkich awantur, które i tak nie wniosą niczego nowego do naszej decyzji. Kłótnie będą tylko potęgować nasze negatywne przeżycia i zamiast pomagać nam zaakceptować nową rzeczywistość, spowodują, że cały czas będziemy żyli przeszłością. Odpuśćmy trochę i nie mówmy byłemu partnerowi czegoś, czego później możemy żałować. Spróbujmy się także porozumieć w sprawie ewentualnego podziału naszych wspólnych rzeczy. Nie róbmy sobie na złość i nie upierajmy się, że ten kubek do kawy musi przypaść właśnie nam. Poza tym, jeśli partner zauważy naszą ugodową postawę, sam zacznie zachowywać się podobnie, chociażby dlatego, że będzie mu wstyd.

Bez wulgaryzmów i szukania adwokatów własnych racji. Pod żadnym pozorem nie posługujmy się wyzwiskami i wulgaryzmami. Są to chwyty poniżej pasa i na pewno pozostawią nam tylko niesmak. Uważajmy również, aby nie oczerniać byłego partnera w oczach najbliższych znajomych. Każdy ma swoje życie i nikt nie pała chęcią poznania najbardziej intymnych szczegółów z naszego związku. Poza tym znajomi mogą czuć w takiej sytuacji nie tylko zażenowanie, ale również obawiać się, że będziemy od nich żądać opowiedzenia się po jednej ze stron.

Szacunek i pomoc. Rozstanie z klasą polega przede wszystkim na potraktowaniu byłego partnera z szacunkiem. Przeszłość najlepiej zostawić za sobą. To, że nie wyszło nam jako parze, nie znaczy, że musimy się nienawidzić. Najlepiej uzmysłowić sobie, że przecież kiedyś byliśmy sobie bardzo bliscy i być może nie warto całkowicie palić za sobą mostów. To, czy potrafimy się rozstać z klasą jest niewątpliwie miarą naszej dojrzałości.

Jaką Wy macie receptę na rozstanie? Czy potraficie zakończyć związek z klasą? Wypowiedzcie się!

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułChoroby jabłoni – objawy
Następny artykułDynia – choroby

Agnieszka Czarkowska - absolwentka Polonistyki UJ, doktorantka na tym samym wydziale. Publikowała w pracach zbiorowych, książkach i czasopismach literackich. Interesuje się literatura współczesną, filmem oraz problematyką psychologii związków partnerskich.

 

Nasz specjalista pisze o sobie:

W literaturze, sztuce i życiu fascynuje mnie głównie jedno – fenomen ludzkiego życia we wszystkich jego przejawach, szczególnie manifestujący się w miłości. Już Freud odkrył, że eros jest główną siłą twórczą napędzającą nasze działania. Miłość erotyczna w swoich różnorodnych odcieniach: od nieśmiałego zauroczenia po namiętny seks stanowi nie tylko naturalną dyspozycję człowieka, ale również doskonały materiał diagnostyczny, na podstawie którego można wiele powiedzieć o innych dziedzinach naszego życia: kondycji duchowej, a także zdrowiu fizycznym. Dlatego myślę, że warto to zjawisko zgłębiać wciąż na nowo i odkrywać w nim własne coraz to inne oblicze.

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here