Pojawienie się zdrady jest w związku zawsze momentem krytycznym i decyduje o jego dalszych losach. Wystarczy wspomnieć, że niewierność stanowi najczęstszą przyczynę wszystkich rozwodów. Sposób rozwiązania niniejszego problemu jest sprawą bardzo indywidualną, zależy bowiem od wielu różnych czynników. Na pewno kluczowe zagadnienie stanowi to, czy posiadamy dzieci. Małżonkowie, którzy są rodzicami zwykle, ze względu na dobro potomstwa, wykazują większość gotowość do ratowania związku. Istotne znaczenie ma także małżeński staż i wiek partnerów, gdyż jak pokazują statystyki, młodzi ludzie prezentują bardziej bezkompromisowy stosunek do zdrady niż osoby bardziej dojrzałe, a co za tym idzie rzadziej wybaczają niewierność.
Wreszcie, last but not least, o dalszym rozwoju sytuacji decyduje stopień zaangażowania małżonków w związek i ich gotowość do jego ratowania. Psychologowie podkreślają, że łatwiej zapomnieć zdradę, która miała charakter jednorazowy i była tylko przypadkowym incydentem niż dłuższy romans partnera. Tym bardziej, że w tym drugim przypadku osoba dopuszczająca się niewierności może nie chcieć kontynuować już małżeństwa i związać się na stałe z kochankiem czy kochanką. Jeżeli jednak wspólnie uznamy, że pomimo zaistnienia zdrady, to, co nas łączy ma większą wagę niż to, co nas podzieliło, warto podjąć próbę odbudowania naruszonego zaufania. Nie będzie to oczywiście łatwy proces i nie możemy mieć gwarancji, czy się powiedzie.
Nie wystarczy bowiem obdarować zdradzoną żonę drogimi perfumami czy zabrać zdradzonego męża w egzotyczną podróż. Tylko czas może być dobrym sprawdzianem deklarowanej lojalności niewiernego małżonka. Trzeba przy tym mieć na uwadze fakt, że jeśli już damy partnerowi drugą szansę, nie powinniśmy wracać do tego, co było. Osoba żyjąca z nieustannym poczuciem winy nie będzie mogła bowiem normalnie funkcjonować i w końcu przestanie mieć ochotę na dalsze starania o związek.
Czy myślicie, że małżeństwo po zdradzie może przetrwać? Czy Wy wybaczylibyście zdradę?