Czy tego chcemy, czy nie samotność jest nieodłącznym elementem ludzkiej kondycji. Nawet bardzo duża bliskość z partnerem nie redukuje całkowicie naszego poczucia odrębności, które sprawia, że nikt nie może nas do końca poznać ani zrozumieć. Jednakże istnieje pewna różnica pomiędzy świadomością własnej niepowtarzalności a wrażeniem, że związek, w którym jesteśmy nie daje nam poczucia prawdziwej więzi i bezpieczeństwa.

Jesteśmy autentycznie samotni, kiedy czujemy, że partner się o nas nie troszczy, jest obojętny, a nasze uczucia i potrzeby nie mają dla niego żadnego znaczenia. Wbrew pozorom takie sytuacje zdarzają się dość często. Ludzie pomimo, że gorąca miłość, która łączyła ich na początku już dawno przeminęła, kontynuują związek z różnych powodów. Czasem ciężko im spojrzeć prawdzie w oczy i przyznać, że uczucie się wypaliło, a czasem podtrzymywanie pozorów relacji jest wygodne ze względu na rodzinę czy korzyści materialne. Trwanie w takim martwym związku wpływa bardzo negatywnie na oboje partnerów.

Emocjonalna frustracja z pewnością szybko przełoży się na inne dziedziny życia, może stać się przyczyną kłopotów w pracy czy też po prostu przerodzić się w nerwicę. Ludzie, których związek znalazł się na takim zakręcie muszą znaleźć w sobie siłę do rozwiązania tej sytuacji. Być może ich kłopoty z uczuciowym porozumieniem nie wynikają z deficytu miłości, ale są rezultatem braku szczerej rozmowy.

Warto zatem zasygnalizować partnerowi naszą potrzebę spędzenia z nim większej ilości czasu, najlepiej w takiej formie, która umożliwi nam wspólne przeżywanie emocji. Może to być kino, teatr, kolacja w restauracji lub nawet wieczorny spacer. Ważne, żeby poczuć wzajemną bliskość zarówno na poziomie fizycznym, jak i emocjonalnym. Być może przy okazji wspólnej porcji śmiechu na znanej komedii okaże się, że nasza miłość wcale nie umarła, tylko my trochę ją zaniedbaliśmy?

Jeśli tak jest, zadbajmy by we wszystko, co robimy, choć minimalnie włączać naszego ukochanego. On podczas wieczoru spędzanego z kolegami może wysłać swojej kobiecie czułego SMS-a, a ona wracając z pracy może kupić w cukierni ulubione ciasto partnera. Często to właśnie codzienne drobiazgi zbliżają nas najmocniej.

Miło pomyśleć, że po trudnym egzaminie czy ciężkim dniu będziemy mieli z kim podzielić się naszymi doświadczeniami. Jeżeli jednak druga strona nie chce reanimować naszej relacji lub podejmowane próby spełzają na niczym, jest to znak, że czas by nasza własna samotność zetknęła się z inną samotnością, tym razem należącą już do zupełnie nowego partnera.

Zdarzyło Wam się czuć samotnymi w związku? W jakich sytuacjach?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak często robić przerwę w tabletkach antykoncepcyjnych?
Następny artykułZlecenie stałe a polecenie zapłaty – wady i zalety

Agnieszka Czarkowska - absolwentka Polonistyki UJ, doktorantka na tym samym wydziale. Publikowała w pracach zbiorowych, książkach i czasopismach literackich. Interesuje się literatura współczesną, filmem oraz problematyką psychologii związków partnerskich.

 

Nasz specjalista pisze o sobie:

W literaturze, sztuce i życiu fascynuje mnie głównie jedno – fenomen ludzkiego życia we wszystkich jego przejawach, szczególnie manifestujący się w miłości. Już Freud odkrył, że eros jest główną siłą twórczą napędzającą nasze działania. Miłość erotyczna w swoich różnorodnych odcieniach: od nieśmiałego zauroczenia po namiętny seks stanowi nie tylko naturalną dyspozycję człowieka, ale również doskonały materiał diagnostyczny, na podstawie którego można wiele powiedzieć o innych dziedzinach naszego życia: kondycji duchowej, a także zdrowiu fizycznym. Dlatego myślę, że warto to zjawisko zgłębiać wciąż na nowo i odkrywać w nim własne coraz to inne oblicze.

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here