Lista niebezpieczeństw, jakie mogą spotkać podróżujących po terenach wiejskich, jest zaskakująco długa. Wszystkie jednak można łatwo ominąć jeżdżąc z rozsądkiem i wiedzą na temat zachodzących na drodze zjawisk. Najistotniejszych aspektem podróży będzie obserwacja nawierzchni. Stan dróg w Polsce bywa fatalny, wszyscy o tym wiedzą, ale nie wszyscy wiedzą, że najgorsze drogi to te najmniej uczęszczane, nieremontowane czasem nawet od kilkudziesięciu lat. Naturalnie najwięcej takich dróg znajdziemy w małych miejscowościach, położonych często na skraju powiatów lub województw. Niski priorytet drogi i położenie w punktach spornych w kwestii właściciela niemal gwarantują, że w jednej chwili koło motocykla mocno zatrzęsie się pod napotkanymi nierównościami.
Na drodze, oprócz nierówności, prawdopodobnie znajdować będzie się brud. Drogi te nie są sprzątane jak te w dużych miastach, dlatego szczególnie po mocnych ulewach zbiera się na nich czasem nawet gruba warstwa kurzu i piachu. W zabrudzeniach łatwo trafić na gwóźdź lub inny ostry element, który przebije oponę rujnując wycieczkę. Dobrą praktyką jest więc jazda bliżej środka jezdni wszędzie tam, gdzie jest to możliwe. Środek drogi jest najczęściej wolny od zabrudzeń, w najlepszym stanie, i daje większa swobodę manewrów na drodze.
Manewry podczas jazdy warto przećwiczyć, zanim wybierzemy się na zwiedzanie podmiejskich terenów. W odróżnieniu od uregulowanych dróg miejskich, brak chodników w wielu miejscowościach przenosi cały ruch z pobocza na wygodniejszy asfalt. Oznacza to częstszą potrzebę omijania rowerzystów, pieszych, zwierząt. Te ostatnie wymagają szczególnej uwagi, bowiem nie każde zwierze ma wyrobiony nawyk unikania pojazdów.
Duże zwierzęta gospodarskie to zazwyczaj spokojne stworzenia, przywykłe do obecności w pobliżu człowieka i hałasujących maszyn. Ich znaczne rozmiary nie ułatwiają jednak gwałtownych manewrów, a do tego są zwykle prowadzone poboczem. Zagrożenie z ich strony jest niewielkie, jednak warto uważać z przegazówką w ich pobliżu, a także na to, co pozostawiają na drodze. Niebezpieczniejsze są wszelkiego rodzaju psy, koty, drób i inne, czasem nawet dzikie zwierzęta, jakie mogą kręcić się tuż przy drodze. Widząc taka sytuację, zawsze należy zwolnić, zostawiając sobie zapas na ewentualne ominięcie przeszkody. Wjechanie w mniejsze zwierzę może wydawać się mniej groźne w skutkach, w praktyce najechanie na nie kołem potrafi zniszczyć motocykl tak samo jak każdy inny wypadek.
Mijając wjazdy na pola, zwróćmy uwagę, czy przed chwilą nie opuszczał go jakiś pojazd rolniczy. Z jego kół najprawdopodobniej zostało sporo ziemi, piasku czy żwiru – to oznacza śliską nawierzchnię. Jeśli przed motocyklem jedzie pojazd rolniczy, odstęp powinien być większy niż w przypadku ciężarówki. Pojazdy te często wożą sypkie materiały oraz mogą mieć podczepione maszyny rolnicze, które są niebywale niebezpieczne dla chronionego strojem kierowcy. Podczas wyprzedzania należy pamiętać, ze zajmują one zwykle więcej miejsca niż zwykły pojazd, a do tego nie dają się prowadzić jak po sznurku. Wyprzedzanie powinno rozpoczynać się wyłącznie po uzyskanie całkowitej pewności co do czystości drogi długo przed pojazdem.
Wycieczki podmiejskie wymagają stałej koncentracji i przygotowania na każdy możliwy manewr, a przede wszystkim – ograniczonego zaufania do swoich możliwości; pozorna sielanka szybko może zamienić się sytuację zagrażającą naszemu zdrowiu lub życiu.
Co jest dla Was najtrudniejszego w jeździe po terenach podmiejskich? Wyraźcie swoją opinię w komentarzu.