Właściwa pielęgnacja kół i opon jest uwieńczeniem pielęgnacji całego auta. Auto z błyszczącym, umytym i nawoskowanym lakierem na nadwoziu będzie prezentowało się o wiele lepiej z równie błyszczącymi i wyczyszczonymi felgami oraz z ładnie naczernionymi bokami opon.

Wyglad jest jedną kwestią dla której warto zadbać o pielęgnację również kół samochodowych. Niezależenie od tego czy w naszym aucie mamy felgi aluminiowe czy stalowe z kołpakami to czyste i zadbane będa oprócz ładnego wyglądu mniej podatne na korozję.

Specjalne spraye, pianki czy czernidła stosowane do pielęgnacji opon również pozwalają zachować boczne ścianki opon w lepszym stanie. Zawarte w nich składniki zabezpieczają gumę przed utlenianiem się, parceniem, powstawaniem drobnych powierzchownych pęknięć.

Najważniejszym momentem, w którym nie możemy zapominać o pielęgnacji felg i opon jest koniec zimy. Czy używamy jednego kompletu felg i dwoch kompletów opon, czy też dwóch pełnych kompletów, to po zimie musimy pamiętać o odpowiedniej pielęgnacji kół.

Po zimie na kołach i oponach znajduje się wiele szkodliwych zanieczyszczeń zebranych z dróg. Głównym szkodliwym czynnikiem jest sól, którą zimą drogi sa dość obficie posypywane. Powoduje ona przyspieszoną korozję felg. Na stalowych felgach objawem jej dzialania jest pokrywanie się kół rdzą. W przypadku felg aluminiowych sół również wpływa na jego korozję, ale objawem jest nie rdza, ale szybsze utlenianie materiału. Często można to zauważyć w miejscach w których lakier na aluminiowej feldze jest delikatnie uszkodzony. Od miejsca uszkodzenia zaczyna się dalsze utlenianie aluminium, lakier zaczyna matowieć i obłazić z felgi.

Aby temu zapobiec, przed zimą warto koła po dokładnym umyciu nawoskować grubą warstwą wosku samochodowego, takiego samego jakiego używamy do nadwozia. Po zimie należy pamiętać o dokładnym umyciu felg. Aby usunąć szczególnie uporczywe zanieczyszczenia, takie jak na przykład pył z klocków hamulcowych można użyć specjalnego płynu do mycia felg.

Oczywiście postępujemy zgodnie z wytycznymi z opakowania, ale z reguły sprowadza się to do spryskania felg płynem, pozostawienia go na felgach na chwilę, po czym dokładnego spłukania z ewentualnym użyciem gąbki. Osobiście do najbardziej uporczywych zanieczyszczeń z felg stosuję płyn który przewidziany jest do mycia silnika. Jest on trochę mocniejszy, bardziej „żrący”, warto przed zastosowaniem go na zewnętrznej stronie felgi przetestowac jego działanie na stronie wewnętrznej.

Opony z zabrudzeń przemywamy wodą z szamponem, boczne ścianki opon spryskujemy specjalną pianką do konserwacji gumy. Piane pozostawiamy na oponie aż do jej spłynięcia, nie ma potrzeby jej spłukiwać. Pianki nie nakładamy na bieżnik opony, tylko na jej boki.

Jeżeli przygotowujemy koła do przechowania czy to zimowego czy letniego trzeba pamiętać o ich dokladnym wysuszeniu, przed złożeniem ich w pomieszczeniu. Nie pakujmy kół do worków foliowych, bo najmniejsza ilość wilgoci pozostanie w środku przez cały okres przechowywania.

Felgi stalowe, przewidziane do użytku zimowego można od wewnętrznej, bardziej narażonej na dłuższe utrzymywanie się soli strony pokryć środkiem konserwującym, podobnym do tego który stosowany jest na podwoziach samochodowych. W handlu dostepne są takie środki konserwujące w sprayu o trochę rzadszej konsystencji niż te nadwoziowe.

Tak pielęgnowane koła nie tylko bedą wyglądały znacznie lepiej, ale również dłuzej pozostaną w dobrym stanie.

Jak często konserwujecie samochód? Ile prac wykonujecie sami, a ile w warsztacie?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak holować samochód?
Następny artykułJak konserwować opony i felgi?

Marcin Filek – miłośnik motoryzacji, od lat zawodowo z nią związany. Analityk rynku części zamiennych jednej z wiodących marek. Fotograf i mechanik rajdowy. Pasjonat spędzający w garażu każdą wolną chwilę. Prywatnie tata ośmiomiesięcznej Julki.


Nasz specjalista pisze o sobie:

Moja przygoda z motoryzacją rozpoczęła się jeszcze w szkole podstawowej. Chyba – jak większość chłopców – zawsze uwielbiałem samochody. Niedaleko miejsca, w którym mieszkałem przynajmniej dwa razy do roku przebiegała trasa rajdu samochodowego. Niezależnie od pogody zawsze byłem obecny w strefie serwisowej. Moje zainteresowanie samochodami nie ograniczało się jednak tylko do rozmów z kolegami czy kolekcjonowaniu prospektów samochodowych. W kolejnych latach namiętnie studiowałem literaturę branżową, jeździłem na rajdy samochodowe, uczestniczyłem w polskich premierach wielu nowych modeli, chciałem być zawsze w centrum motoryzacyjnych wydarzeń. Dość pomocne w pogłębianiu wiedzy technicznej były studia na Wydziale Mechanicznym Politechniki Krakowskiej. Szczęśliwie ta pasja zamieniła się w karierę zawodową, dzięki czemu praca, którą wykonuje sprawia mi dużo radości.

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here