Zapewne wielu z Was zdarzyło się zaparkować zbyt blisko remontowanego budynku, budowy, czy też innego obiektu, w którym akurat malowano.
Pół biedy, jeśli auto zostanie zachlapane farbą emulsyjną. Farbę taką dość łatwo zmyć, chociaż też o wiele łatwiej jest to zrobić zanim zaschnie. Sam osobiście miałem wątpliwą przyjemność sprzątania bagażnika swojego auta po rozlaniu tam około 4 litrów białej farby emulsyjnej. Trzeba przyznać, że bardzo ładnie kontrastuje z czerwonym lakierem.
O wiele gorzej, jeżeli w pobliżu naszego auta malowano jakieś stalowe elementy konstrukcyjne czy też inne i użyto farby olejnej. Świeżą farbę olejną można próbować usunąć przy pomocy szmatki i benzyny ekstrakcyjnej. Warto uprzednio przetestować dla pewności działanie benzyny ekstrakcyjnej w jakimś mało widocznym miejscu. W przypadku uszkodzenia lakieru będzie to uszkodzenie niewidoczne.
Jeżeli farba olejna zaschła, to pojawia się poważniejszy problem. Może nie udać się usunąć takich plam przy pomocy benzyny.
Jeżeli plamy nie chcą zejść pod wpływem chemicznych środków to nie pozostaje nam nic innego jak delikatnie zdrapać kropki obcego koloru. Delikatnie przy pomocy odłamywanego nożyka do tapet lub żyletki próbujemy zeskrobać plamy, bez uszkadzania lakieru. Innym sposobem jest przepolerowanie lakieru w danym miejscu wodnym papierem ściernym o gradacji 2000-2500. Przy zastosowaniu tak drastycznej metody warto poświęcić trochę więcej czasu i przepolerować już cały element. W przeciwnym wypadku na karoserii uzyskamy plamy o różnej gładkości i połysku.
Niezależnie czy obcą farbę zdrapujemy czy też polerujemy papierem ściernym, finalne wykończenie miejsc poprawek należy przeprowadzić przy pomocy dobrej pasty ściernej.
Jeżeli nie jesteśmy pewni czy podołamy z tym zadaniem warto poprosić o poradę zaprzyjaźnionego lakiernika, ewentualnie zaproponować jemu wykonanie tej pracy za nas. Co prawda będzie nas to trochę kosztowało, ale przynajmniej z całą pewnością nie zniszczymy lakieru jeszcze bardziej.
Co się stało, że szukacie porad na temat zmywania farby z samochodu?
Wiem jaki to ból:/ Ktoś mi pomalował nowy wóz celowo, farba zaschła na dobre przez noc i sam nic nie wskórałem, mimo że się męczyłem kilka godzin z tym. W rezultacie dopiero w serwisie lakierniczym pomogli. Na szczęście trafiłem na jakiś porządny i umiejętnie się tym zajęli. Jak ktoś z Warszawy i będzie potrzebował fachowej lakierni, to możecie tam jechać. Namiary na stronie http://www.naprawy-nadwozi.pl