Po zdobyciu pewności w tej kwestii pozostaje ocena mechaniczna pojazdu. Najlepiej sprawdzić wszystko, ale poniżej kilka najważniejszych kwestii.
– Nie warto opierać swojego pierwszego osądu po wyglądzie motocykla, oczywiście sprzedawany pojazd powinien być czysty, bez tego nie jesteśmy w stanie ocenić stanu powłoki lakierniczej czy stanu ramy, lecz nie jest to najważniejsze.
– Nie warto również sugerować się przebiegiem, w większości przypadków jest on co najmniej podejrzany, nie dajmy się nabrać, że motocykl 5-letni posiada przebieg 10 tys. km, bo to daje 2 tysiące rocznie, a z praktyki wiadomo, że takie przebiegi miesięcznie to też nie jest dużo.
Konieczne jest sprawdzenie stanu silnika. Najprościej dokonać tego odpalając motocykl, najlepiej a zimnym silniku, pozwolić mu chwilę pochodzić i zwyczajnie się przejechać lub poprosić właściciela o przejażdżkę. Warto wsłuchać się w pracę silnika, powinna być równa bez głośnych stukań i szumu. Jeśli to możliwe, zapoznajmy się z historią danego modelu, poczytajmy w Internecie o jego największych wadach, bowiem niektóre modele mają wady fabryczne, które nie są groźne, a dla niewprawionego ucha mogą zdyskwalifikować motocykl.
Drugim ważnym elementem jest skrzynia biegów. Biegi powinny wskakiwać płynnie, bez zacięć. Głośne wskakiwanie pierwszego biegu w motocyklach sportowych nie jest groźne, ale kolejne biegi nie powinny wydawać takich odgłosów. Podczas przejażdżki po zmianie biegu dodajmy gwałtownie gazu, skrzynia przy takiej jeździe nie powinna stawać się głośna. Wypadanie biegów, szczególnie drugiego, to oznaka mocno zużytej przekładni, prawdopodobnie wyniku stawiania motocykla na tylne koło lub częstego palenia gumy. To sygnał ostrzegawczy, że motocykl sporo przeszedł.
Stuntowe zapędy właściciela szybko mszczą się na główce ramy, która poddana olbrzymim naprężeniom, jakie powstają podczas opuszczania motocykla może pęknąć. Należy dokładnie obejrzeć, czy w ty miejscu nie widać pęknięć, śladów po spawaniu lub innych podejrzanych oznak zużycia tego elementu. Naprawa nie jet tutaj możliwa, jedynym rozsądny wyjściem jest zakup nowej ramy i jej wymiana – a to kosztowne i pracochłonne. Podczas jazdy warto puścić na chwilę kierownicę, jeśli motocykl skręca – rama może być krzywa. Takie same objawy da źle ustawione koło lub krzywe przednie zawieszenie.
Równie istotnym elementem, jaki warto poddać kontroli, jest układ hamowania. Można go rozpocząć od oględzin tarcz hamulcowych. Tarcze powinny być czyste, nieporysowane, niepopękane i niewytarte. Wytarcie wystarczy sprawdzić, jeżdżąc palcem po rantach, jeśli są głębokie, tarcze w niedługim czasie trzeba będzie wymienić. Kontrola klocków nie jest konieczna, jest to standardowy element, który zużywa się w różnym tempie, niekoniecznie równomiernie. Podczas jazdy naciskając klamkę, szukajmy jej pulsowania, w motocyklu bez układu ABS jest oznaką krzywych tarcz. Głębokie wpadanie klamki może oznaczać zapieczone tłoczki w zaciskach hamulcowych.
Kontrola zawieszenia to najczęściej poszukiwanie takiego zachowania na nierównościach jak pływanie motocykla, dobijanie amortyzatorów, pływanie kierownicy na boki. Przednie amortyzatory nie powinny zawierać rys przy uszczelniaczach, spowoduje to trudne do usunięcia wycieki oleju.
Uwaga!
Po sprawdzeniu powyższych kwestii i wydaniu pozytywnej opinii możemy być spokojniejsi o jakość zakupionego modelu. Zaleca się w miarę możliwości oddanie motocykla na kontrolę do mechanika, który poświęci na tą czynność chwilę i dokona odpowiednich pomiarów zużycia podzespołów.
Kupowaliście kiedyś używany motocykl? Na co zwracaliście przede wszystkim uwagę? Macie jakieś rady dla przyszłych nabywców używanych jednośladów?