Planowanie wspólnego wypadu za miasto najlepiej zacząć znacznie wcześniej, na etapie planowania trasy. Trasę należy wyznaczyć tak, żeby wszyscy członkowie eskapady mogli bez większych problemów sobie z nią poradzić. Zazwyczaj trudno zebrać grupę osób jeżdżących jednym typem, dlatego trudno wymagać od posiadacza motocykla sportowego, aby jeździł skutecznie po drogach gruntowych. Trasa powinna być więc neutralna, dobrana według umiejętności najsłabszego (najmłodszego stażem) motocyklisty. Wcześniejsze ustalenie trasy pozwala zapoznać się uczestnikom z jej wymaganiami.

Prowadzeniem grupy powinien zająć się najbardziej doświadczony w tej kwestii motocyklista. Istotne jest, żeby posiadał na tyle dobre umiejętności jazdy, aby potrafił tempo jazdy do panujących warunków na drodze, a jednocześnie na tyle zdający sobie z odpowiedzialności jaka na nim ciąży, żeby dopasować tempo jazdy do wszystkich uczestników. Jazda w grupie ma to do siebie, że najszybciej zazwyczaj porusza się ostatni uczestnik, goniąc resztę grupy za każdym razem gdy z niezależnych przyczyn przyjdzie mu oddzielić się od niej.

jazda w grupieRys. Marcin Węgrzynek

Styl jazdy powinien być zdecydowanie umiarkowany – wszelkie nagłe przyśpieszenia i/lub hamowania generują bardzo niebezpieczne sytuacje, pamiętajmy, że za nami jedzie ktoś inny i ciągłe oddalanie i nagłe przyśpieszanie motocykla przed nim nie tylko powoduje irytację, lecz zwiększa ryzyko, że w końcu ktoś straci skupienie i nie wyhamuje na czas. Najlepiej utrzymywać stała prędkość tam gdzie to możliwe, w momencie gdy jeden z motocyklistów rozpocznie szybszą jazdę, reszta podświadomie zacznie się z nim równać, łatwo tutaj przesadzić.

Najbezpieczniejszy jest szyk w kształcie zygzaka, czyli motocykle nie jadą parami obok siebie, lecz mijają się w obrębie jednego pasa, zachowując odległość od motocykla poprzedzającego równą minimum długości motocykla po ich lewej lub prawej stronie. Szyk ten pozwala stworzyć zwartą grupę dając jednocześnie wystarczająco przestrzeni dla awaryjnego hamowania lub uników dziur na drodze:

Odległości między motocyklami powinno się dobierać zgodnie z prędkością, z jaką się poruszamy, oczywiście obowiązuje zasada: im szybciej, tym większa odległość. Dobrą praktyką podczas poruszania się z prędkościami autostradowymi jest jazda za motocyklem tak, żeby można było rozpoznać. Jeśli możemy przeczytać jego numer rejestracyjny – jesteśmy za blisko.

Dobrym pomysłem jest wyrobienie sobie własnego systemu znaków, wykonywanych rękoma przez uczestników, które pozwoliłby w jednej chwili przekazać całej grupę informację o zbliżającym się niebezpieczeństwie lub zjeździe z drogi. Oczywiście taki język migowy funkcjonuje najlepiej w grupie znających się już osób, ale przecież jest całe gro gestów rozpoznawanych również przez nowicjuszy. Idealnie gdy każdy użytkownik wyprawy wyposażony jest w zestaw do komunikacji, dzięki któremu nadanie komunikatu może odbyć się głosowo.

Uwaga!

W celu poprawy widoczności zaleca się założenie osobie prowadzącej i jadącej na końcu grupy kamizelki odblaskowej, lub innego widocznego w nocy elementu. W razie odłączenia się od grupy, ustalony punkt docelowy powinien być miejscem zebrania się wszystkich, w przeciwnym wypadku jedźmy do miejsca, gdzie ostatni raz mieliśmy kontakt z grupą.

Co lepsze: samemu czy w grupie? Jak wolicie jeździć? Podzielcie się opiniami!

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułWodny masaż nóg w domu – jak wykonać?
Następny artykułMasaż wodny – przeciwwskazania

Marcin Węgrzynek – informatyk, pasjonat IT i ekonomii. Pracuje w dużej polskiej firmie informatycznej. Po pracy miłośnik motocykli, swój własny używa na co dzień.

 


Nasz specjalista pisze o sobie:


Jednoślady napędzane silnikiem były obecne w moim życiu od najmłodszych lat, znacznie później stały się środkiem transportu i hobby. Ograniczony budżet na pierwszy motocykl pozwolił mi poznać maszynę od każdej strony, również tej kłopotliwej, dzięki czemu zdobyłem szeroką wiedzę na ich temat.

Zawsze stawiam na bezpieczeństwo jazdy i maksymalną przyjemność, co polecam wszystkim motocyklistom. Własne dwa kółka to dla mnie sposób na relaks, sportową jazdę dającą adrenalinę, a także dalsze wypady turystyczne, które z perspektywy motocykla wydają się być atrakcyjniejsze.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here