Sposobem na zarabianie na wyprawach może być napisanie i wydanie książki podróżniczej. Oczywiście, nie jest to metoda dobra dla wszystkich – potrzeba trochę talentu i długiej pracy nad warsztatem. Dodatkowo, konieczny może być własny wkład finansowy, żmudne poszukiwania wydawcy i w końcu – zmierzenie się z kryzysem czytelnictwa. Przykłady z polskiego rynku pokazują jednak, że na książkach podróżniczych można zarobić – i to całkiem nieźle. Tylko w 2010 roku Wojciech Cejrowski sprzedał 300 tysięcy egzemplarzy „Gringo wśród dzikich plemion”. Na swoich publikacjach zarobił blisko 2 miliony złotych i zajął pierwsze miejsce w rankingu pisarzy.
Inną formą zarabiania na podróżach, stosowaną z powodzeniem na całym świecie, jest założenie bloga. Na swojej witrynie możemy opisywać przygody z podróżniczego szlaku, umieszczać zdjęcia i materiały wideo. Jeżeli zrobimy to ciekawie i niekonwencjonalnie, a dodatkowo zadbamy o odpowiedni marketing i rozpowszechnienie informacji o blogu w mediach, możemy przyciągnąć rzesze czytelników. Potencjał blogosfery i mediów społecznościowych doceniają reklamodawcy i sponsorzy. Pieniądze mogą być spore – dla wielu serwisów internetowych są one dzisiaj głównym, a nie dodatkowym źródłem dochodu.
Branie udziału w konkursach to kolejna metoda na zarabianie na podróżach. Ponieważ nasze wyprawy to nierzadko doświadczenia związane z różnymi dziedzinami życia, możliwości jest wiele. Możemy zgłosić się do konkursu na najlepszy blog lub najciekawszy reportaż. Każdego miesiąca w Internecie ogłaszane są też dziesiątki konkursów fotograficznych. Nie musimy brać udziału w tych z kategorii „podróże” – mamy przecież wiele zdjęć przyrody, miast i ludzi, ilustrujących rozmaitą tematykę. Zacząć możemy od niewielkich lokalnych konkursów, a jeżeli nam się powiedzie – stanąć szranki z bardziej prestiżową i międzynarodową konkurencją. Nagrody w takich konkursach to często duże pieniądze lub wartościowy sprzęt elektroniczny.
Jeszcze inną metodą wzbogacenia własnego portfela dzięki podróżom jest organizowanie wystaw, pokazów multimedialnych i prelekcji. Jako osoby, które z bliska poznały odległe kraje – ich geografię, przyrodę i kulturę – zainteresować możemy placówki oświatowe i kulturalne. Możemy przedstawić swoje fotografie w galerii albo ruszyć w Polskę z ofertą dla szkół podstawowych, gimnazjów, liceów i szkół wyższych. Nawet jeżeli każdy z uczniów wniesie jedynie symboliczną opłatę za udział w naszej niezwykłej lekcji, przeprowadzenie jej dla tysięcy osób może przynieść niemałe pieniądze.
Czy wiecie jak inaczej zarobić na podróżowaniu? Dajcie znać w komentarzu.