W podróż warto zabrać dobry, sprawdzony namiot, który nie zaskoczy nas nieszczelną podłogą, rozdartym materiałem ścian czy pękającymi podczas rozkładania szwami. Musimy posiadać ekwipunek, który sprawdzi się w warunkach naszej podróży – jeżeli jesteśmy narażeni na długotrwałe opady deszczu, nie wystarczy jednopowłokowy namiot trekkingowy typu „iglo”. Zamiast tego, zabierzemy ten nieco cięższy, z tropikiem o wysokiej nieprzemakalności.

Podczas noclegu pod namiotem możemy być narażeni na działanie niskich temperatur. Dlatego obowiązkowo zabieramy ze sobą śpiwór. Trzeba pamiętać, że najmniejsze i najlżejsze śpiwory, bardzo poręczne w podróżach backapackerskich, mogą nie zabezpieczać przed zimnem wystarczająco dobrze. Lepiej sprawdzą się śpiwory puchowe, których producenci deklarują komfort termiczny użytkownika nawet przy lekkim mrozie. Ponieważ podłoga namiotu nie izoluje dobrze od gruntu, warto zabrać ze sobą również karimatę lub izomatę, które zagwarantują nam bardziej komfortowy nocleg.

Co jeszcze wziąć ze sobą pod namiot? Odpowiednie do warunków ubrania, kosmetyki i podróżną apteczkę. Ponadto, bardziej niż w przypadku nocowania w innych miejscach przyda nam się latarka oraz preparat odstraszający komary i kleszcze.

Warto dobrze zastanowić się nad wyborem miejsca, w którym rozbijemy swój namiot. Najlepszy będzie teren płaski i osłonięty od wiatru. Trzeba pamiętać, że biwakowanie w lesie możliwe jest jedynie za zgodą nadleśnictw. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku parków narodowych, rezerwatów przyrody czy terenów należących do wojska. Jeżeli znajdujemy się na terenie prywatnym, o zgodę na rozbicie namiotu powinniśmy poprosić właściciela ziemi.

Dbajmy o prawidłowe rozłożenie i zabezpieczenie namiotu. Musimy upewnić się, że na podłożu nie znajdują się kamienie, szyszki, szkło ani gwoździe czy druty. Namiot rozbijamy zgodnie z instrukcją producenta, nie napinając zbyt mocno odciągów. O ścianki nie opieramy bagaży, które mogą je naciągać, a w przypadku deszczu powodować przeciekanie. Warto też lekko obkopać nasze schronienie, dzięki czemu w nocy nie zostaniemy zaskoczeni spływającą po gruncie wodą.

Czy lubicie nocować pod namiotem? Jakie są największe wady i zalety takiego noclegu? Dajcie znać w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułKiedy zacząć uczyć dziecko języka obcego?
Następny artykułJak wybrać kurs języka angielskiego?

Michał Osienkiewicz - absolwent Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, filolog i dziennikarz. Przez kilka lat związany z serwisami dziennikarstwa obywatelskiego, a następnie z „Gazetą Wyborczą”, gdzie pracował jako reporter. Maniak mediów i informacji. Współpracownik kilku organizacji pozarządowych, reprezentant Polski na międzynarodowych konferencjach Unii Europejskiej. Globtroter i wytrwały autostopowicz, który wierzy, że podróżować można nawet z pustym portfelem. Zafascynowany gościnnością mieszkańców Bliskiego Wschodu autor fotobloga podróżniczego XploreTurkey.blogspot.com.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Jeszcze jako licealista nauczyłem się, jak wykorzystać debiutujące w Polsce tanie linie lotnicze do podróżowania z pustymi kieszeniami. Za bilety do Brukseli zapłaciłem dwa grosze, za zobaczenie na własne oczy Stonehenge dwa złote, a za wyprawę do Niemiec, Hiszpanii i Portugalii – poniżej „stówy”.

Okres studiów na tureckim uniwersytecie w Adanie wykorzystałem do odkrywania uroków Anatolii. Podróżowałem autostopem od zachodnich metropolii po kurdyjskie wioski namiotowe. Spałem pod gołym niebem i w ubogich izbach, na pustyni i w górach, na zamku i w syryjskim pałacu. Poznałem ludzi, którzy mieszkali w slumsach Bombaju, którzy rowerem zjeździli Afrykę i którzy z uniesionym w górę kciukiem pokonywali trzeci z kolei kontynent.

Pisząc porady, przywołuję w myśli najlepsze wspomnienia, z których wydobywam to, co najbardziej praktyczne. Jeżeli uważasz, że są poważne przeszkody, które uniemożliwiają Ci podróżowanie, zgłoś się do mnie – wyjaśnię, dlaczego się mylisz!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here