Agroturystyka jest w Polsce głęboko zakorzeniona. Dawniej określana była jako „wczasy pod gruszą” i stanowiła formę wypoczynku w gospodarstwie rolnym. Rodziny wraz z gospodarzem – rolnikiem wspólnie jadły, pracowały w polu, poznając i obserwując życie zwierząt i roślin. Od tej pory nie zmieniło się aż tak wiele. Ogólny zamysł pozostał. Konkurencja w biznesie agroturystycznym jest jednak duża, dlatego ośrodki prześcigają się w proponowanych atrakcjach.

Uwaga!

Co takiego sprawia, że agroturystyka jest dobrym pomysłem na wakacje z dzieckiem? W pierwszej kolejności decyduje o tym lokalizacja gospodarstw. W przeważającej mierze położone one na terenach wiejskich, dlatego można odpocząć od szybkiego życia w mieście. Czyste powietrze, cisza i spokój, bardzo często bliskość lasu lub jeziora są tym, czego każdy organizm potrzebuje. Ważna w wyborze miejsca pobytu jest atrakcyjność terenu, ale warto jest dopytać o inne rozrywki, które zapełnią czas w razie niepogody.

Zaletą gospodarstw agroturystycznych jest zazwyczaj pyszne, zdrowe, ekologiczne jedzenie. Goście mają okazję zasmakować w serze własnej produkcji, wypiekanych przez gospodynię chlebach i bułkach oraz w wielu lokalnych potrawach. Nierzadko można pić na śniadanie mleko prosto od krowy. Miejscem edukacji dziecka jest między innymi agroturystyczna kuchnia. Pociechy mają okazję zaobserwować dojenie krowy lub kozy oraz zbieranie jajek w kurniku. Bardzo często maluchy widzą zwierzęta gospodarskie pierwszy raz na własne oczy. Widok świni lub konia potrafi wywołać ogrom wrażeń.

Pobyt na tego typu wakacjach dostarcza dzieciom nie tylko sporo wiadomości, ale tez nowości. Najczęściej dzieje się tak, gdy szkrab wychowuje się w mieście. W prostych czynnościach można znaleźć wiele pomysłów na spędzanie wspólnego czasu. Agroturystyka proponuje więc grzybobranie, wędkarstwo, nierzadko jazdę konną lub przejażdżki bryczką, wędrówki piesze i rowerowe, ogniska i grillowanie.

Co myślicie o wyjeździe z dzieckiem na tego rodzaju wakacje? To fajny pomysł? Podzielcie się opiniami.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak chronić dziecko przed upałem?
Następny artykułJaki krem przeciwsłoneczny dla dzieci?

Anna Chmielewska – pedagog szkolny, trener szybkiego czytania oraz – przez pewien czas – nauczyciel wspierający w integracyjnym oddziale zerowym. Dodatkowo ukończyła studia z zakresu edukacji elementarnej i terapii pedagogicznej. Współpracowała z jednym z serwisów edukacyjnych, pisząc artykuły dla rodziców oraz tworząc karty pracy dla maluchów i uczniów.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Od zawsze lubiłam pomagać. Czynnie angażowałam się w działania woluntarystyczne, zwłaszcza w  pomoc rodzinom z problemem alkoholowym. Po studiach rozpoczęłam pracę w szkole i tak zostało do dziś. Obecnie pracuję w szkole z oddziałami integracyjnymi, co jest dodatkowym wyzwaniem dla pedagoga. Lubię to, co robię, ale jednocześnie szukam nowych wyzwań. Jako trener szybkiego czytania poszerzam możliwości ludzkiego mózgu, a pisząc artykuły w serwisach, dzielę się tym, co wiem.

Odskocznią od życia zawodowego są dla mnie książki oraz zacisze domowe, zapach namiętnie pieczonych ciast i aromat świeżo zaparzonej kawy. No i rozmowy przy stole – o marzeniach, pragnieniach i nadziejach.

Od kilku miesięcy odnajduję szczęście w macierzyństwie, w odkrywaniu świata przez cudowną małą istotkę. Życie nabiera  innej jakości, już nie trzeba tak się śpieszyć...

Pisanie jest dla mnie pasją, zamykaniem w słowa własnych doświadczeń, wiedzy i myśli. Jest spotkaniem z czytelnikami, ale też z samą sobą...

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here