Oto jeden z licznych przepisów na typową marynatę do schabu:

8 kotletów schabowych z kością lub bez,
4 ząbki czosnku,
1/2 szkl. oliwy z oliwek,
pół pęczka świeżego rozmarynu i bazylii, sól, pieprz.

Uwaga!

Można użyć przypraw suszonych, ale mięso będzie wtedy zdecydowanie mniej aromatyczne.

Składniki są bardzo proste. Przepis również nie należy do trudnych i chyba nie sposób go zepsuć. Przygotowujemy mięso. Kotlety ubijamy. Umyte kotlety schabowe osuszamy ręcznikiem papierowym. Obieramy czosnek. Obrany czosnek kroimy w cienkie plasterki, tym razem nie wyciskamy. Bazylię i rozmaryn myjemy, osuszamy, a następnie drobno siekamy.

Olej należy zmieszać z rozmarynem i bazylią oraz czosnkiem, przyprawiamy pieprzem i szczyptą soli. Teraz mięso smarujemy z obu stron przyrządzoną marynatą, układamy w misce i zalewamy resztą marynaty. Wstawiamy do lodówki na 2 do 5 godzin. Kotlety wyjmujemy z marynaty i smażymy na rozgrzanym grillu, ewentualnie w piekarniku. Pieczemy je około 15 minut z każdej strony, aż mięso zmieni kolor, wygląd, zapach. Podczas pieczenia dobrze kilkakrotnie posmarować marynatą, wtedy mięso nie jest twarde i zbyt suche.

Jeszcze prostsza jest marynata do pieczonego schabu.

Będzie potrzebne:
1,3 kg schabu bez kości,
1/2 szkl. oliwy,
sok z cytryny,
2 ząbki czosnku,
mała cebula,
kilka gałązek świeżego tymianku,
kilka listków świeżej szałwii,
2 listki laurowe,
5 ziarenek ziela angielskiego,
kilka ziarenek zielonego pieprzu,
szczypta ostrej papryki,
sól, pieprz.

Z tych składników możemy zrobić marynatę do schabu, który mamy zamiar upiec w całości.

Znacie inny przepis na marynatę do schabu? Podzielcie się nimi w komentarzach.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułMarynata do sarniny – przepis
Następny artykułMarynata do skrzydełek – przepis

Jolanta Chabik - jest korektorem, dokumentalistą, czasami redaktorem. Wcześniej pracowała w radiu na stanowisku dziennikarza muzycznego i prezentera, a również dla portali o tematyce kulturalnej, informacyjnej i lifestylowej. Kulinaria to jej hobby i wielka pasja.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Gotuję, bo lubię to robić. Piekę, bo lubię zapach, jaki wypełnia wtedy kuchnię. Gotowanie odstresowuje mnie, pomaga się zrelaksować. A pisanie o tym - utrwalić te smaki. W kuchni, tak samo jak smak, liczy się zapach i kolor, a również "architektura" kulinarnego dzieła. Nie ma rzeczy nieważnych. Dzięki odpowiednim dodatkom każda potrawa, nawet najbardziej banalna, może smakować zupełnie inaczej i każda może zrobić wrażenie. Kuchnia to zmysły. A zmysły nie kłamią.

Kiedy nie gotuję, pojawiam się tu i tam. Ćwiczę jogę. Przeglądam ulubione blogi. Spaceruję o zmierzchu. Szukam inspiracji w książkach, filmach, w życiu. Spotykam się z przyjaciółmi, bo ludzie są najlepszą inspiracją - także tą kulinarną. Słucham muzyki. Piję kawę, herbatę lub wino, zależnie od pory dnia. Szukam wszędzie nowych smaków. Nie boję się eksperymentów, zwłaszcza kulinarnych. Moim typem jest włoska kuchnia, pełna pomidorów, oliwek, pachnąca bazylią. Włoska kuchnia, szwedzki design, nowojorki styl - to rzeczy idealne. Bo ideał kryje się w prostocie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here