Do zrobienia sosu do spaghetti

1 puszka pomidorów,
kilka ząbków czosnku,
bazylia (najlepiej świeża),
zioła prowansalskie,
pieprz, sól,
olej,
2 cebule,
makaron typu spaghetti (bardzo długi i prosty),
jeśli chcemy zrobić spaghetti po bolońsku – 0,5 kg mielonego mięsa.

Cebulę kroimy w piórka, wrzucamy na patelnię na rozgrzany olej lub oliwę i smażymy na małym ogniu. Gdy się zeszkli (będzie lekko przezroczysta, trwa to około 5 minut) dorzucamy do niej doprawione solą i pieprzem mięso. Smażymy około 10 minut, dodajemy pomidory – jeśli są bardzo płynne, nie dajemy całej puszki sosu, wystarczy połowa. Doprawiamy ziołami prowansalskimi, najlepiej wsypać ich dużo, aby oddały sporo aromatu i przykrywamy pokrywką.

Teraz czas ugotować makaron. Po około 5 minutach mieszamy sos i wyciskamy do niego czosnek – około 3 ząbki. Jeśli dodajemy świeżą bazylię, to teraz jest na to idealna pora – podarte drobno listki wrzucamy razem z czosnkiem. Mieszamy, dusimy jeszcze 3-4 minuty i sos jest gotowy.

Jeśli robimy spaghetti neapolitana, od razu na zeszkloną cebulę wlewamy pomidory. Taki sos do spaghetti musimy mocniej doprawić – do sosu dodajemy tylko pieprz, nie solimy go, dodajemy dużo ziół, w tym wypadku czosnek wyciskamy od razu, możemy dosypać słodkiej papryki. Po około pięciu minutach, gdy pomidory się rozpadną sos jest gotowy.

Nasze spaghetti dekorujemy listkiem bazylii i podajemy.

Znacie inny przepis na sos do spaghetti? Podzielcie się nim w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułZupa botwinkowa – przepis
Następny artykułSos serowy – przepis

Jolanta Chabik - jest korektorem, dokumentalistą, czasami redaktorem. Wcześniej pracowała w radiu na stanowisku dziennikarza muzycznego i prezentera, a również dla portali o tematyce kulturalnej, informacyjnej i lifestylowej. Kulinaria to jej hobby i wielka pasja.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Gotuję, bo lubię to robić. Piekę, bo lubię zapach, jaki wypełnia wtedy kuchnię. Gotowanie odstresowuje mnie, pomaga się zrelaksować. A pisanie o tym - utrwalić te smaki. W kuchni, tak samo jak smak, liczy się zapach i kolor, a również "architektura" kulinarnego dzieła. Nie ma rzeczy nieważnych. Dzięki odpowiednim dodatkom każda potrawa, nawet najbardziej banalna, może smakować zupełnie inaczej i każda może zrobić wrażenie. Kuchnia to zmysły. A zmysły nie kłamią.

Kiedy nie gotuję, pojawiam się tu i tam. Ćwiczę jogę. Przeglądam ulubione blogi. Spaceruję o zmierzchu. Szukam inspiracji w książkach, filmach, w życiu. Spotykam się z przyjaciółmi, bo ludzie są najlepszą inspiracją - także tą kulinarną. Słucham muzyki. Piję kawę, herbatę lub wino, zależnie od pory dnia. Szukam wszędzie nowych smaków. Nie boję się eksperymentów, zwłaszcza kulinarnych. Moim typem jest włoska kuchnia, pełna pomidorów, oliwek, pachnąca bazylią. Włoska kuchnia, szwedzki design, nowojorki styl - to rzeczy idealne. Bo ideał kryje się w prostocie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here